Tak, masz rację, szacuje się, że remont kapitalny może wynieść ok. 70% kosztu nowej maszyny. Tyle że wówczas jej okres amortyzacji zaczyna się od nowa.
Z drugiej strony, mam wrażenie różniące się od twojego. Kiedyś producenci zwracali uwagę na trwałość maszyn. Dziś wielu producentów stosuje półśrodki, teoretycznie nowocześniejsze, które jednak na trwałości się odbijają. Ot na przykład łoże szybciej się wyciera, zęby w kołach szybciej się wygniatają, a śruby, choć kulowe, nie wiadomo skąd łapią luzy. To nie dotyczy tylko maszyn, ale i sprzętu AGD (pierwsze polskie pralki działają jeszcze tu i ówdzie), samochodów, elektroniki (chip w drukarce, blokujący ją po określonej ilości stron) i tak dalej.
Właśnie dlatego ja, zakładając że remont wykonuje firma, która ma i warunki i odpowiednich ludzi, skłaniam się ku stwierdzeniu, że dobrze dopieszczona maszyna posłuży jeszcze długo. A dotyczy to właśnie konwencjonalnych maszyn w szczególności. Tokarek, szlifierek, konwencjonalnych frezarek itp.
Znaleziono 7 wyników
Wróć do „Tokarka do obróbki stali nierdzewnej”
- 21 mar 2015, 14:51
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka do obróbki stali nierdzewnej
- Odpowiedzi: 31
- Odsłony: 4874
- 21 mar 2015, 12:35
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka do obróbki stali nierdzewnej
- Odpowiedzi: 31
- Odsłony: 4874
Uzasadniam.IMPULS3 pisze:A możesz uzasadnić dlaczego ?
Zakładam, że nie były to "szlify", tylko wyprowadzenie geometrii, w tym płaskości poprzez frezowanie i skrobanie. Całość działa się na łożu kilkanaście lat pracującym, a więc wysezonowanym. Ukrytych naprężeń zero. Tu widzę przewagę.
Moja firma czasem robi też remonty i modernizacje starych obrabiarek, bo to się zwyczajnie opłaca. Jest tańsze, bo wykorzystuje się stare porządne odlewy, a z drugiej strony elementy, które powinny być nowe, są nowe. A w remoncie kapitalnym wymienia się naprawdę dużo elementów.
Wracając do propozycji kol. krumpel, mam pytanie. Czemu te maszyny są zapaćkane tą szarą farbą razem z łbami śrub. Tak zwane "skandynawskie tokarki" kojarzą mi się z pomieszczeniem pod pokładem. Taka tokarka najczęściej nie jest wyeksploatowana, ale często posiada wżery od rdzy. Nie, nie chodzi mi o wżery na prowadnicach, tam najczęściej była konserwacja (często tectyl), ale w miejscach niedostępnych, wewnątrz. Na marginesie - nie uważacie, że zachwalanie, że tokarka ma wymienione paski klinowe jest podejrzane? Po co te paski były wymieniane? Stare zgniły? Sorry, ale kumaty klient tak zacznie myśleć.
- 20 mar 2015, 20:35
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka do obróbki stali nierdzewnej
- Odpowiedzi: 31
- Odsłony: 4874
No wiesz, doprowadzenie tych maszyn do takiego optycznego stanu musiało dużo kosztować. Problem w tym, że co zostało zrobione z tych rzeczy których nie widać, to ja nie wiem.
W Polsce jest wiele firm, zajmujących się zewnętrznym odświeżaniem starych obrabiarek. Myją, malują profesjonalnymi metodami, niestety w środku pozostawiając wyrobione elementy. Tu akurat piszą o szlifowaniu łoża i że było "wyklejanie i szlifowanie" suportu poprzecznego. Jeśli remont był wykonany uczciwie, to maszyna jest lepsza, niż nowa (pytanie w jakim stanie np. koła zębate - hałas). Moim zdaniem ze zdjęcia to my sobie możemy. Trzeba wziąć tokarza, podjechać, ruszyć suportem, włączyć, zobaczyć jak wchodzą przełożenia. Na odległość trudno ocenić rzetelność przeprowadzonego remontu.
Na marginesie. Ja bym za lakiery nie płacił. Tyle to jestem w stanie sam opanować. Okleić i polakierować chyba taniej samemu. Byłoby np. na listwy pomiarowe.
W Polsce jest wiele firm, zajmujących się zewnętrznym odświeżaniem starych obrabiarek. Myją, malują profesjonalnymi metodami, niestety w środku pozostawiając wyrobione elementy. Tu akurat piszą o szlifowaniu łoża i że było "wyklejanie i szlifowanie" suportu poprzecznego. Jeśli remont był wykonany uczciwie, to maszyna jest lepsza, niż nowa (pytanie w jakim stanie np. koła zębate - hałas). Moim zdaniem ze zdjęcia to my sobie możemy. Trzeba wziąć tokarza, podjechać, ruszyć suportem, włączyć, zobaczyć jak wchodzą przełożenia. Na odległość trudno ocenić rzetelność przeprowadzonego remontu.
Na marginesie. Ja bym za lakiery nie płacił. Tyle to jestem w stanie sam opanować. Okleić i polakierować chyba taniej samemu. Byłoby np. na listwy pomiarowe.
- 14 mar 2015, 13:14
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka do obróbki stali nierdzewnej
- Odpowiedzi: 31
- Odsłony: 4874
Najważniejsze jest zabrać ze sobą na oględziny człowieka, który na różnych tokarkach "zęby zjadł". Fachowiec potrafi ocenić, czy tokarka rzegocze (luzy na zębach, łożyska poumierały), czy ma jednakowy opór na całej długości prowadnic, czy nie została "poskręcana" do sprzedaży, podociągane kliny i remont pędzelkiem, to nie wszystko.browarny pisze:Pytanie tylko na co zwracać uwagę. Co jest najważniejsze.
W tokarkach masz możliwości ich regulacji, ale jeśli prowadnice są nierówno zużyte, to wyprowaadzenie geometrii będzie sporo kosztować. Z drugiej strony, czasem warto, bo tokarka po dobrze przeprowadzonym remoncie potrafi być lepsza od niejednej nowej.
- 12 mar 2015, 17:03
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka do obróbki stali nierdzewnej
- Odpowiedzi: 31
- Odsłony: 4874
A to dziwne, że u nas w firmie tego nie wiedzą i łoża w nowych maszynach są skrobane po zejściu z frezarki bramowej, na której przeprowadza się jedynie wykańczające przejście płytką do "szlichtu". A obrabiarki niesamowicie drogie, a tu leniwym Niemcom nie chce się szlifować łoża, tylko skrobią po głowicy. Mało z tego, jeszcze żaden klient nie zakwestionował, że coś jest nie tak.Kedar-88 pisze:Poza tym drogi kolego, łoże jak już to się skrobie po szlifie a nie po frezowaniu.
Każda obróbka powoduje zdjęcie materiału, a co się z tym wiąże zbliżenie się do siebie elementów współpracujących i równocześnie przestawienie w nich osi.
A'propos tego szlifowania - co ono ma na celu w tokarce, w której jest wychechłany kawałek łoża, bo np. pracowała zawsze w małym zakresie, tuż przy uchwycie, albo są wżery, bo obrabiano na niej np. żeliwo, które klejąc się ze smarem działało jak papier ścierny? Ile wówczas trzeba z powierzchni za te 3 tysiące zebrać?
- 11 mar 2015, 18:30
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka do obróbki stali nierdzewnej
- Odpowiedzi: 31
- Odsłony: 4874
szlif to się kiedyś robiło cylindrom silnika Poloneza. W tokarce to się nazywa wyprowadzenie geometrii i nie sądzę, żeby za 3 tysiące ktoś to zrobił.
Musisz obniżyć prowadnice (szlif, a lepiej frezowanie i skrobanie), a następnie podnieść suport, czy np. konia, tak żeby wałki napędzające znów były w osi z odpowiednimi elementami (nakrętki, tuleje) w suporcie. I nie mów mi, że po szlifie, jak się zbierze dwie dychy, to nie trzeba tego robić. Owszem, nie trzeba, tyle że za pół roku klient, ma inne zdanie. Do tego regeneracja właśnie śrub i nakrętek. Naprawdę tak tanio w Polsce da się zrobić prawdziwy remont?
Nie chodzi o estetyczny wygląd, ale odpowiednie właściwości. Maszyna ma lekko chodzić w całym zakresie prowadnic, nie blokować się przy końcach (nie ruszone osie śrub czy wałków napędowych po "szlifie) i do tego mieć dokładność powiedzmy w setce.
Musisz obniżyć prowadnice (szlif, a lepiej frezowanie i skrobanie), a następnie podnieść suport, czy np. konia, tak żeby wałki napędzające znów były w osi z odpowiednimi elementami (nakrętki, tuleje) w suporcie. I nie mów mi, że po szlifie, jak się zbierze dwie dychy, to nie trzeba tego robić. Owszem, nie trzeba, tyle że za pół roku klient, ma inne zdanie. Do tego regeneracja właśnie śrub i nakrętek. Naprawdę tak tanio w Polsce da się zrobić prawdziwy remont?
Nie chodzi o estetyczny wygląd, ale odpowiednie właściwości. Maszyna ma lekko chodzić w całym zakresie prowadnic, nie blokować się przy końcach (nie ruszone osie śrub czy wałków napędowych po "szlifie) i do tego mieć dokładność powiedzmy w setce.
- 11 mar 2015, 16:35
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka do obróbki stali nierdzewnej
- Odpowiedzi: 31
- Odsłony: 4874