Ja myślę, że to może być rewelacyjna metoda do mocowania do stołu długich i cienkich elementów (blach, kształtek z delikatnymi ramionami), które mogłyby albo drżeć pod wpływem obróbki, albo się po prostu powykrzywiać.

Dobra metoda do nafrezowania jakiś rowków, czy innych kształtów na cienkich blachach, które na szlifierce dało by się mocować magnesem, za to podczas frezowania raczej nie (wióry by się kleiły). No i doskonałe dla materiałów niemagnetycznych. Wtedy i na szlifierce można szlifować aluminium, brąz itp. (np. dokładnie doszlifowana cienka wkładka z brązu, jako ślizg na wyrobione prowadnice, po ich sfrezowaniu). Ktoś rzeczywiście wpadł na ciekawy pomysł.