No wiesz, ja w ostatniej firmie w Polsce miałem najwyższą stawkę i stać mnie było na conieco. Ekonomia, o ile decydowała o wyjeździe, na pewno była na ostatnim miejscu. Powiem więcej, ciągle spotykam ludzi, dla których pieniądze są gdzieś tam na szarym końcu potrzeb życiowych. Bo pieniądze i w Polsce można zarobić. Może niekoniecznie, jako podajnik na CNC, może nawet nie w naszej branży, ale zarobić można.mc2kwacz pisze:WSPÓŁCZUJĘ ludziom, których ekonomia zmusiła do wyjazdu za lepszym życiem.
I nie przekonuję ciebie. Po co niby miałbym to robić? Po prostu w dyskusji przedstawiam swoje zdanie, oparte na własnych spostrzeżeniach.
logicsys ja dość sporo staram się podróżować, stąd o Norwegach wyrobiłem sobie zdanie, po prostu na podstawie tych, których spotykałem. Nie miałem okazji, jak ty, uczestniczyć w ich życiu, ale tylko np. urlopach. Z moich obserwacji są niesamowicie pragmatyczni, zero fantazji, ale z drugiej strony nie spotkałem Norwega fałszywego. Albo powie ci prawdę, co o tobie myśli, albo nic nie powie. Tzw. smarowania wazeliną nie zauważyłem.
Aha, zauważyłem ogromną różnicę pomiędzy np. Holendrami i Norwegami. A niby jedni i drudzy nad tym samym morzem północnym.