Jeśli jesteś trochę uzdolniony manualnie, to masz duże szanse na wykonanie tej pracy z sukcesem. Ale tokarka musi być w miarę sztywna, posiadać koła zmianowe do tego skoku, no i jeśli śruba jest długa, to musisz mieć ruchomą podtrzymkę.
Na początku ukradnij jakiemuś dziecku ekierkę, bedziesz miał wzorzec kąta 30 stopni. I nie baw się płytkami trójkątnymi, bo się nie uda. Tu trzeba zrobić nóż z przecinaka.
Zakładam, że nakrętkę do pasowania ze śrubą masz, a więc będziesz mógł przymierzać w czasie rozjeżdżania.
Nie rozumiem, jak może istnieć tokarka bez stołowej, najprostszej, dwutarczowej ostrzałki. Wiertła też na gumówce ostrzysz? Wybacz, ale to jest nawet niebezpieczne. Kup najprostszą bo przy tokarce ostrzałka powinna być.
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Gwint trapezowy - wielka zupa”
- 31 paź 2013, 19:58
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Gwint trapezowy - wielka zupa
- Odpowiedzi: 54
- Odsłony: 19511
- 30 paź 2013, 18:55
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Gwint trapezowy - wielka zupa
- Odpowiedzi: 54
- Odsłony: 19511
Zawsze robię komplet śruba plus nakrętka. Niby można pasować do sprawdzianów, ale ja najczęściej ze sprawdzienem robię nakrętkę, a śrubę dopasowuję do nakrętki.
Zauważ, gwint trapezowy na powierzchniach zewnętrznej i wewnętrznej (te równoległe do osi) ma luz i to wyraźny. Znaczy, widać go też na twoim rysunku. Pracują tylko powierzchnie boczne, te pod kątem. Najłatwiej robić to tak, że robisz gwint na pełną głębokość nożem węższym, a później po prostu rozjeżdżasz do momentu, aż nakrętka zacznie chodzić. Aha - najczęściej śruby trapezowe są dość długie, a więc próba toczenia bez podtrzymki ruchomej raczej się nie uda. Odepchnie.
Sam nóż, to naostrzony pod kątem kawałek przecinaka z HSS. Można teoretycznie z węglika, ale HSS naostrzyć łatwiej, no i przy niższych obrotach łatwiej operować, szczególnie na obrabiarkach konwencjonalnych (posuw jest, z uwagi na skok czasem dość duży).
Zauważ, gwint trapezowy na powierzchniach zewnętrznej i wewnętrznej (te równoległe do osi) ma luz i to wyraźny. Znaczy, widać go też na twoim rysunku. Pracują tylko powierzchnie boczne, te pod kątem. Najłatwiej robić to tak, że robisz gwint na pełną głębokość nożem węższym, a później po prostu rozjeżdżasz do momentu, aż nakrętka zacznie chodzić. Aha - najczęściej śruby trapezowe są dość długie, a więc próba toczenia bez podtrzymki ruchomej raczej się nie uda. Odepchnie.
Sam nóż, to naostrzony pod kątem kawałek przecinaka z HSS. Można teoretycznie z węglika, ale HSS naostrzyć łatwiej, no i przy niższych obrotach łatwiej operować, szczególnie na obrabiarkach konwencjonalnych (posuw jest, z uwagi na skok czasem dość duży).