No właśnie, przed podjęciem studiów powinieneś znać odpowiedź na to pytanie. Na pewno na konkretnym stanowisku jest konkretna stawka, wynikająca z ceny pracy w tym miejscu. Tu absolutnie posiadanie nawet habilitacji nic nie zmieni. Chce doktor habilitowany wciskać zielony guzik, to dostanie taką samą stawkę, jak przyuczony piekarz.kamiloperator pisze:co mi one dadzą
Studia, to potencjał, możliwość zmiany pracy, a na co, to sam powinieneś wiedzieć. Oczywiście nie chodzi o stanowiska kierownicze, bo tu często inne aspekty są brane pod uwagę (czasem np. pokrewieństwo), ale np. możliwość pracy w dziale konstrukcyjnym. Bo samo technikum to wcale nie mało, po technikum możesz być i ustawiaczem, i programistą i majstrem. Tytuł "inż" czasem niektórzy lubią w tabelce rysunku technicznego. Bo w naszej branży nie obowiązują żadne wymagania, dotyczące wykształcenia. Mówię o programowaniu i obsłudze obrabiarek.
Nie, nie mówię, że nie warto. Studia uczą myślenia, trochę kombinowania, to się może przydać, tylko - no właśnie - musisz sam wiedzieć po co. Celu to nikt nie jest w stanie ci określić, bo za swoje życie jesteś odpowiedzialny sam. I jeszcze jedno, pieniądze, to nie wszystko, czasem po studiach możesz zarabiać mniej, niż przed, ale za to np. dłużej będziesz żył, bo praca mniej obciążająca (np. na jedną zmianę).