A po co ma się odklejać stara farba, jak ona dobrze się trzyma? A jak ci się odklei razem z szpachlą, którą bez wątpienia odlew był przed malowaniem tu i tam naprawiony, to co zrobisz?

Jedyny sposób, to wyrównać starą powłokę, tak gdzie odpadła, uzupełnić szpachlą, wyprowadzić, żeby było równo i po oklejeniu tego, co nie ma być malowane dajesz nową warstwę farby.

Polecam firmę Mankiewicz i jej alexit. Drogie, ale dajesz cienką warstwę i masz profesjonalnie zabezpieczone na naprawdę długi czas. Właśnie, jakość kosztować musi, chyba, że marzą ci się poprawki, bo pod wpływem emulsji coś odprysło. Oczywiście, że alexit jest dwuskładnikowy i musisz mieć jeszcze utwardzacz.

WZÓR, ja kiedyś też bawiłem się w prowizorki. Teraz wiem, że to, co miało być tanie i tak na koniec okazuje się bardzo drogie. To po co iść na skróty, które skrótami często nie są?

PROCHU pisze: ↑

04 gru 2024, 15:21

i wyśmiał wogule możliwość napawania łoża

Bo prawdopodobnie ten fachowiec wie, że obecnie mamy wiele innych możliwości, które nie zmuszają nas do takich rozwiązań. Pewnie, że można zasmarkać i wyprowadzać fleksem. Znam fachowców, którzy takie rzeczy robili. Jak sprytny, to geometrię wyprowadzi w ten sposób. Tylko, że jeśli obrabiarka jest mocno zużyta, to warto pomyśleć o remoncie kapitalnym, gdzie nie chodzi tylko o zaspawanie ubytku w łożu, a kompleksowe odnowienie maszyny. To się może opłacić, bo zrobisz łoże, a okaże się ci, że nierówno masz zużytą śrubę napędową, albo inny problem wyjdzie

Tutaj kolega z forum kiedyś reperował wrzeciono, mogą się jego uwagi przydać, bo jeśli "Przy większym oporze i obrotach zaczyna ona też buczec" to może być problem właśnie we wrzecionie. No i namiar na kogoś, kto tą maszynę zna:

tokarka-tuj-230-t30367-10.html

Kolega andrea53 co prawda aktywny był w 2022, ale może jeszcze żyje, może warto do niego wiadomość wysłać.

To stara tokarka, ale da się ją wyprowadzić. Może mieć luz na wrzecionie i wówczas nóż odpycha materiał im dalej od podpór (łożysk wrzeciona), tym bardziej i wychodzi stożek. Toczyłeś z koniem, bo konia można ustawić. No tak, ale może być luz na tuleji w której chodzi trzpień i efekt będzie podobny. Jeszcze jedno, jeśli jest tak, jak u ciebie, że "Od kła do połowy wałka różnica prawie zerowa" to najprawdopodobniej łoże jest przy uchwycie wytarte i trzeba wyprowadzić geometrię. Trochę będzie kosztować, ale dlatego ktoś tą tokarkę sprzedał. Bo trzeba sfrezować prowadnice na równo i dać coś pod suport. Albo nadlejesz tam żywicą, albo - chyba łatwiej - dać podkładki (może być brąz). Tylko pamiętaj, ile zebrane było z łoża, to łatwiej ustalić grubość podkładek, żeby wałki pozostały w osiach w suporcie. Samo frezowanie prowadnic nie pomoże, bo się suport opuści, a przy takim luzie skrobanie może nie pomóc.