a to ci się tylko wydaje, Maho-Graziano, to babka dzisiejszej DMG i nadal zakład GRAZIANO Tortona S.r.l. jest w składzie koncernu. Famot Pleszew również. Oni kiedyś mieli fajne tokarki, z systemem CNC Philipsa. Bardzo fajnie się na tym pisało program z poziomu maszyny.

Co do Schaublina, to były to super precyzyjne maszyny, tyle że po tylu latach nie wiem, jak będzie w tym działała przekładnia. Bo one miały przekładnie bezstopniową, prawie jak Toyota Yaris. Czy po latach się nie będzie ślizgać.

Bo Graziano to włoszka. A Włosi potrafią zrobić ładne. Porównaj Alfę Stelvio z Tiguanem.

Chociaż Graziano zawsze się starało. Mieli swoje mariaże z Oerlikonem, mieli z Maho. Może jeśli jesteś estetą warto się przyjrzeć. Ja starą weilerkę wspominam, że była bardzo wygodna w pracy. Tam wszystko było pod ręką, tam, gdzie miało być. Naprawdę fajnie mi się robiło. A co najważniejsze, była cicha i dokładna.

Na pewno moim zdaniem weiler, choć do Graziano na pewno nie można się przyczepić. Przyczyna prosta. Weilera znam i była to bardzo precyzyjna tokarka. Żadnych problemów z toczeniem części w ciasnych tolerancjach. Jeszcze jedno, weilera nikt nie kupował do ciężkiej roboty, te maszyny głównie pracowały w narzędziowniach, stąd mogą być w bardzo dobrym stanie.

Ważne, żeby pośrednik w handlu go nie spieprzył, np. poprzez głupie malowanie, czy nieostrożny demontaż, albo transport.