qqaz pisze: ↑

19 lut 2023, 13:12

Jasiu ale ty pierdzielisz

Od towarzystwa mi się udzieliło.

A u Branickiego prawdopodobnie efekt był wynikiem stanu upojenia alkoholowego. Nie, nie twierdzę, że alkohol pić, to niehonorowo, niehonorowo może być pojedynkować się po alkoholu.

kamar pisze: ↑

19 lut 2023, 11:15

Czy szpada mi się należy ?

No miałeś, nawet pistolet, z zielonym nickiem. I sam oddałeś, bo nie chcesz nikogo więcej odstrzelić.

kamar pisze: ↑

18 lut 2023, 21:52

Do normalnej rozmowy ze mną to nie dorosłeś. Doucz się , doczytaj, wyjdź z przedszkola.

Kamar, więcej wyrozumiałości, przestań proponować co niektórym żłobek, choć faktycznie, niektórzy to i do przedszkola się nie nadają. Tam trzeba mieć jakąś zdolność funkcjonowania w grupie.

drzasiek90 pisze: ↑

19 lut 2023, 09:16

a potem zacznie się dyskusja o d... maryny.

drzasiek90 pisze: ↑

17 lut 2023, 20:08

Gdyby u ciebie w zakładzie nie było ogrzewania

Gdyby

Na dziś napełnienie zbiorników z gazem wynosi 71,58% pełnego stanu i nikt się nie boi, że gazu zabraknie. Bez Nordstreama też można. Acha, cena gazu na dziś 11,9 centa za kWh i cały czas spada.

tristar0 pisze: ↑

17 lut 2023, 20:29

A z tego co napisałeś to tylko od nas wymagają a sami nie mają

Dokładnie tak samo, jak z Trybunałem Konstytucyjnym. W Niemczech wybierany jest przez sejm i senat (Bundestag i Bundesrat) i nikomu to nie przeszkadza, że Harbarth, przewodniczący, jest politykiem CDU, na dodatek z poddawaną w wątpliwość przez co niektórych przeszłością. I dobrze jest, no to Niemcy.

A Holandia takiego trybunału nie ma i też dobrze, bo to Holandia.

Ot, jak z prawem Unijnym. W Polsce ma być nadrzędne nad narodowym, a w Hiszpanii, Włoszech czy w Niemczech, że nie wspomnę o Czechach już niekoniecznie.

kamar pisze: ↑

18 lut 2023, 13:56

- Idzie policjant i myśli

W czasach netfiksa, za sugerowanie, że powyższe zdanie jest dowcipem, możesz zostać oskarżony o rasizm, seksizm, a nawet homofobię. Uważaj!

tristar0 pisze: ↑

16 lut 2023, 19:24

za Odry to papudruny i żadnych norm nie macie

Są, zakładowe i dlatego ISO nie jest potrzebne, bo jest zbyt liberalne.

tristar0 pisze: ↑

17 lut 2023, 16:07

ale iso to są wymogi które muszę spełniać ,żebym mógł towar sprzedać firmą

Może tak jest w Polsce tylko?

A poważnie, pytałem, jak to z tym ISO jest i dowiedziałem się, że to jest norma, dotycząca efektywnego zarządzania jakością. Czyli Quality management systems.

Komu to potrzebne? Ano firmom, które istnieją krótko i w ten sposób mogą udowodnić, że u nich są przestrzegane pewne procedury, które powinny zapewnić oczekiwaną jakość produktu. Czy ISO jest wymagane np. w zakładach Ferrari? No od 2015 roku mają. Po co? Ano jeśli coś się w ich samochodzie popsuje, to mają ten bonus, że są w stanie udowodnić, że zrobili wszystko, znaczy wdrożyli ISO, żeby się nie psuło.

Czy ISO jest potrzebne w firmie, która robi produkcję jednostkową? No nie, przede wszystkim dlatego, że gdyby w obrabiarce np. pękł wał i narobił szkód, to firma i tak gwarantuje pokrycie w takich przypadkach strat, bo odpowiada za produkt. W takich firmach nie jest certyfikowany system zarządzania jakością, ale certyfikowany jest produkt. Jeśli mam się czepić tego wału, to powinien być on robiony z atestowanego materiału, mało tego, musi być np. sprawdzony ultradźwiękami, jaka jest jego struktura i dotyczy to każdego elementu wrażliwego. Nie ma samokontroli, pracownik może się pomylić. Nie może być "efektywnie".

ISO to zbyt ogólny system, żeby korzystać z niego w produkcji wyrobów unikalnych, jednostkowych. Tu musi być system zakładowy, szczegółowy, a klienta absolutnie nie interesuje nic, poza tym, że produkt za który zapłacił działa dokładnie tak, jak sobie klient życzył.

No właśnie, w takich firmach, jak ta w której pracuję, zarządzanie jakością nie powinno być efektywne, tylko skuteczne.

tristar0 pisze: ↑

16 lut 2023, 17:37

nie trzeba robić dla lotnictwa żeby trzeba mieć iso .

Kurczęcie, ciekawe, czemu mój szef o tym nie wie. Produkujemy specjalistyczne obrabiarki. Cena pojedynczej, to miliony euro. I firma, złożona z kilku zakładów, zatrudniająca kupę ludzi, nie ma ISO!

Podobno z tego powodu, że system produkcyjny jest obwarowany wieloma tajemnicami przemysłowymi i nie będzie byle kto nosa w nie wsadzał. I tak obrabiarki są sprzedawane na całym świecie, a o ISO przy ich produkcji nikt się nie spytał jeszcze. Ważny jest protokół odbioru końcowego, czy maszyna trzyma te mikrony, czy nie.

Może dlatego, że Niemcy nie wiedzą, że trzeba mieć wdrożone ISO?