To najpierw zacznij od fizyki. Wiesz, co to jest moment obrotowy? Każda tokarka ma tzw. przelot nad łożem. Mówi co to o tym, jaki maksymalny element możesz w niej zamontować. Na dużej tokarce możesz toczyć w maleńkich uchwytach, a i na małej możesz coś pokombinować, żeby wykorzystać przelot.
Tylko cóż z tego, jak ci silnik nie zakręci. Masz średnicę pół metra, a więc dużą. To tak jak w rowerze duża tarcza w przerzutce na kole. Jak masz większą siłę, to musisz odpowiedniego bydlaka posadzić, żeby rower jechał. A tu musi być odpowiedni silnik.
Oczywiście 3 fazy, acha, a jaki masz przydział mocy? Przy kilkunastu tarczach miesięcznie absolutnie nie masz szans na to, żeby się zakup zwrócił. Bo to musi być kawał tokarki, z dużym silnikiem, żeby to toczyło. Na chińskich zabawkach możesz sobie takie tarcze próbować toczyć co najwyżej z aluminium, a i to słabo to widzę.
Jak mało miejsca, to może jakaś mniejsza karuzelówka? Ale to dalej pytanie, czy ci prądu wystarczy. Jaki masz przydział.