A powiem, jak wiesz, uchwyt się zaciska, jak taki pociągiel, w który jest wkręcona część zaciskająca uchwyt się cofa, a luzuje, jak ta część idzie do przodu (w zależności od typu szczęk, bo są zewnętrzne i wewnętrzne może być akurat odwrotnie).luk_asz01 pisze:No, oki. przyjme ze nie musze wykorzystywac konika do podparcia przedmiotu. Moze ktos mi powie przy okazji cos na temat cisnienia w ukladzie hydrauliczym uchwytu?
Ten pociągiel to część tłoczyska, wychodzącego z cylindra hydraulicznego. W zależności od rodzaju maszyny może ten układ cylinder-tłoczysko być większy, albo mniejszy. To samo ciśnienie pochodzące z agregatu da przy mniejszej powierzchni części tłoczącej mniejszą, a przy większej większą siłę ciągnącą za uchwyt by go zamknąć. To akurat jest zrozumiałe, że siła zależy od powierzchni czynnej tłoczyska.
W tokarce Gildemeister mam manometr wyskalowany w barach. Dla szczęk miękich ustawiam pomiędzy 12, a 18 barów, a dla twardych od 20 do 28.
Tylko co z tego, jeśli nie znasz siły zamykającej wrzeciono, a co się z tym wiąże siły z jaką szczęka oddziałuje na detal, bo nie znasz powierzchni tłoczyska. Owszem jest wzór, nawet prosty, ale kto by go pamiętał. Najczęściej stosuje się obserwacje ciśnienia w układzie hydraulicznym, ale siła z tym związana będzie inna dla każdej maszyny, bo inne jest tłoczysko zamykające uchwyt. Dlatego twoje pytanie o tyle nie ma sensu, że te wartości musisz sam określać, dla każdej maszyny indywidualnie, na podstawie praktyki - jak ci się robią odciski od szczęk twardych i w jakich warunkach detal nie powoduje odkształcania (i się lekko wysuwa) ze szczęk miękkich. A że szczęki też mają różną powierzchnię (są szersze i wąziutkie, to w różnych przypadkach będzie potrzebna różna siła, zapewniająca ich dobre zamknięcie, bez nadmiernych odkształceń.
Nie wiem, czy zrozumiałeś, ale są rzeczy, które na teorię dość trudno się przekłada.