A mnie się wydaje, że to jest związane z charakterem człowieka. I od tego trzeba wyjść, czy ktoś chce.
Jednemu potrzeba więcej, innemu mniej. Teoretycznie własna firma daje więcej możliwości, można stać się pracodawcą i wtedy każdy z zatrudnionych zarabia na siebie i na zysk właściciela firmy. No właśnie, tylko trzeba umieć to wszystko ogarnąć. Niektórym wystarcza mniej, za mniejsze pieniądze. Bo nie oszukujmy się, często elita zatrudnionych wcale mało nie zarabia. A głowa spokojna. Nie uda się tutaj, to szukam innej okazji. Mogę zmienić miejsce zamieszkania, nawet mogę zmienić zawód. Jeśli ktoś zainwestował w konkretny zakład, to ma w tym umoczone pieniądze, czasem kredyty i musi to mieć. No chyba, że sprzeda, co czasem takie szybkie nie jest. No ale za to z reguły choćby zysk większy, bo i problemów do rozwiązania więcej.
Ja myślę, że nie można wprost określić, co jest lepsze, to każdy człowiek powinien wiedzieć sam, do czego się nadaje i czy jego charakter i predyspozycje nadają się raczej na bosa, czy na podwładnego.