Jeśli tego jest naprawdę duża ilość, to może opłaciłoby się wyciąć to na wykrojniku i później nagrzać i pierdyknąć na prasie między matrycami. Miałbyś po pierwsze bardzo dokładny kształt, a po drugie umocnienie poprzez odkucie. I wtedy cała technologia sprowadza się do wynajęcia na jeden dzień odpowiedniej prasy.

Wielkość fazy będzie uzależniona od wielkości docisku. Dlatego chylę czoła przed każdym, kto tak poprowadzi wycięty element, żeby mimo sił, zmiennych przecież (w miejscach promieni wewnętrznych i zewnętrznych zmienia się powierzchnia skrawana) uzyskać jednakową fazkę. Jeszcze na dodatek tak gładką, żeby rysy zniknęły przy śrutowaniu. Tym bardziej, że to nie o fazkę, ale o zaokrąglenie chodzi.

Moim zdaniem takie elementy w produkcji odlewa się ze staliwa. Ładnie i chyba najtaniej. Może jest sens, jeśli tego dużo potrzeba, zrobić formę i popytać ile kosztowałoby odlanie.

W przeciwnym wypadku może warto byłoby to na byle jakim cnc objechać frezem z promyczkiem. Najtaniej i najdokładniej, a jeśli estetyka ma znaczenie, to chyba nie ma innej możliwości. To bardzo niewygodne materiały do trzymania w ręku, może przekrzywić, a nawet wyrwać. Moim zdaniem taka maszynka może się nie sprawdzić.

Ja takie rzeczy robię podobnie:

rudyszatan pisze: ↑

28 gru 2020, 19:57

z komponentów które pozwolą osiągnąć wysoka dokładność obróbki.

Wczoraj miałem okazję obejrzeć dokładnie frezarkę do drewna, mimo że nowa i porządna to było czuć minimalny luz na wrzecionie. Do drewna to bez znaczenia ale tu takie rozwiązanie odpada więc zostaje chyba zastosowanie elektrowrzeciona do cnc...

Jakich komponentów potrzebuję, żeby uruchomić takie elektrowrzeciono? Falownik, potencjometr, włącznik i coś jeszcze?

A co przeszkadza luz na wrzecionie przy gratowaniu? Tym bardziej, że prowadzenie będzie ręczne.

Wrzeciono? Bogaty jesteś, bo wrzeciono od grawerki raczej się nie sprawdzi. Masz obliczenia, jakie parametry wrzeciona potrzebujesz?

Ja po prostu wychodzę z założenia, że chwytasz to, co ci wygodniej chwycić, a w tym wypadku jeśli blaszki będą niewielkie i lekkie, to może lepiej byłoby chwycić urządzenie, a unieruchomić blachę? Chodzi mi po głowie jakiś pantograf, czy coś podobnego.

Moment, bo czegoś nie rozumiem. To urządzenie ma być stawiane na stole warsztatowym. Pod spodem jest napęd. To ten stół ma być bardzo niski, czy pracownik bardzo wysoki? I jeszcze jedno, jaka blacha ma być w tym obrabiana, ile kilogramów, jakie wymiary, powierzchnia i jak ma to być przesuwane po stole tej ukosowarki? Bo z tym się wiąże powierzchnia ukosowarki. No tak, ograniczeniem jest tu powierzchnia stołu warsztatowego.

Czyli jeśli to ma być do popierdułek, to wystarczy przecież frezik borazonowy, taki w szpica i szlifierka na powietrze, albo prąd. A blachę w imadło, będzie się trzymać.

Może ci się przyda, wygodniejsza niż wszystkie maszyny