bratanek65 pisze:Oczywiście. Jak każdy, kto przeczytał te kilkaset książek.
Również czytam sporo książek (fantastyka, horrory) i nie zwracam uwagi nawet na tytuł, ewentualnie czytam opis i opinie. Mam nadzieję, że nie odbierasz tego jako przekomarzanek, a raczej jak ja: jak normalną rozmowę.
Jest to cenna informacja. Jak znajdę chwilę czasu to postaram się wykonać w ten właśnie sposób. Jak pisałem, nie jest to nic pilnego więc podejdę na spokojnie jak znajdę dłuższą chwilę. Nastawiam się jednak na uszkodzenie samej tuby, jednak jak jest możliwość, że będzie dalej działać to chciałbym uruchomić. Jak jest jednak uszkodzona to schowam na półkę i poczeka na "lepsze czasy"bratanek65 pisze:Dokładnie tak. W ten sposób zaizolowałem dobrze ponad setkę laserów więc się da.
Dużo zależy jaka jest budowa lasera i samego złącza anody.
Wszystko jest wyczyszczone. Lubię pracować w czystości więc pierwsze co robię to sprzątam.dasza77 pisze:1 grosz: tam gdzie prąd WN robi ścieżkę , tam jest zwęglenie tzn bardzo dobry przewodnik prądu.
2. należy to dokładnie oczyścić(mechanicznie z nagaru), jeżeli zależy nam na zachowaniu tej części izolacyjnej lub wyciąć i wymienić na nowy izolator.
dasza77 pisze:5. Np w moim ploterze laserowym przewód WN jest mocowany na estakadzie z plexi już od 20 lat i nigdy nie było przebicia.
Zastanawiałem się czy nie obudować tuby ściankami z plexi + zabezpieczyć klejem ale skoro wcześniej pracowało dobrze to teraz też chciałbym aby tak było bez zbytniego kombinowania.
Dziękuję kolegom za podpowiedzi. Jak poczynię jakieś postępy to napiszę. Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś podpowiedzi to z chęcią przeczytam.