
KonradRybacki pisze:No a do spawania takich cienkich profili, to poleciłbyś raczej inwerter z precyzyjną regulacją czy jakąś kobyłę na transformatorze, ze stopniową regulacją? Chodzi mi o precyzję nastaw - czy to w ogóle do czego potrzebne? Tak, jak mówię - tylko cienizna, bo grube rzeczy spokojnie spawam elektrodą otuloną.
Do cienkich profili to nawet na transformatorze taki migomat to nie będzie ciężka kobyła. Inwerter wiadomo mniejszy ale przy mniejszej mocy to sam podajnik swoje będzie zajmował.
Tutaj znowu w mojej opinii musisz sobie uznać. Po 1. czy zamierzasz się z tym gdzieś bujać chociażby po podwórku czy tylko w warsztacie. Ile masz miejsca itd. Patrzyłbym przede wszystkim na jakoś sprzętu.
Ale tutaj myślę że lepiej niech się wypowiada ktoś kto ma jakieś większe doświadczenie i pracuje jako spawacz na co dzień. Mogę jedynie powiedzieć co mam u siebie na warsztacie.
Lata temu kupiony:
https://www.fatisas.it/public/prodotti/ ... 820020.asp
Daje radę w aluminium, nierdzewce i stali. Ale tak jak piszesz tylko do cieńszych rzeczy. Nie jest jakiś bardzo ciężki ani nie zajmuje dużo miejsca. Mam go z 15 lat chyba. Jedyną wadę jaką mógłbym wymienić to że trzeba było z profili zrobić podstawę bo przy dużej butli trochę wymiękał. Swego czasu spawaliśmy nim po 8-12h codziennie przez dłuższe okresy.
KonradRybacki pisze:a w ogóle myślałem, że wiem coś o spawaniu a im więcej czytam, tym bardziej głupieję...
Chyba masz te samą przypadłość co Ja. Alergię na badziewie a ile ludzi tyle opinii
