Handlowiec ma z tego pewnie 0,5-1,5% czyli 500-1500 euro za to gadanie. Ich można słuchać tylko przy cyklicznych zamówieniach bo wtedy wie że za ściemnianie poniesie konsekwencje. Więc słuchaj przede wszystkim rad ludzi z branży a nie handlowców którzy często widzieli maszyny jedynie w katalogu lub na ciężarówce.
A nowa maszyna tyle mniej więcej kosztuje. Ba, powiedziałbym nawet że dobra nowa tokarka CNC to kosztuje nawet więcej niż 400 tyś zł. Ale Twoje elementy nie są chyba duże to i nie musi być duża maszyna jeśli nie przewidujesz większych elementów.

W tokarkach CNC ważna poza konstrukcją jest też elektronika. Co będzie w przypadku awarii? Miesiąc przestoju aż przyjedzie serwisant i policzy za naprawę 10 tyś zł?

Przy takiej ilości to bym się zastanowił nad tokarką CNC, tylko koszt duży. Ale moim skromnym zdaniem tutaj jest też potrzebna frezarka, albo tokarko-frezarka.
Kilkuosiowe centrum obróbcze to pewnie przekracza budżet.

Dużo zależy od precyzji, bo jeśli np te dźwignie z aluminium nie są precyzyjne, to można je robić na jakiejś półamatorskiej frezarce CNC za 20 tyś zł. Tylko czy nie taniej wyjdą odlewy jako półprodukty? Nie wiem jakie są minimalne ilości zamawiania odlewów z aluminium, ale pewnie dużo mniejsze niż ze stali. A podwykonawca to brał do frezowania bo miał z tego kasę.

Co do stali nierdzewnej to nie będzie tak łatwo, trzeba toczyć i frezować. A to twardy materiał to i maszyna musi być potężna. Tutaj niej coś doradzą bardziej doświadczeni.