Zewnętrzne chłodzenie silnika wentylatorem nie jest wcale głupie. Jest to nawet pewien standard przy dużych silnikach mocy wielu kW. Ale fizyki nie oszukasz, klasy silnika tym nie przeskoczysz.
Trzeba też zwrócić uwagę na samo zjawisko przewodności cieplnej.
Stal ma sporą rezystancję termiczną w porównaniu do miedzi i aluminium. Dlatego spotyka sie aluminiowe obudowy silników. A i brak radiatora o którym piszesz, wynika z klasy silnika.

Tak bo falownikiem można ograniczyć moc i problem by się rozwiązał w szybki i prawidłowy sposób. Ale jak chcesz sobie podmuchać na silnik sądząc że zmienisz jego klasę z S2 na S1 to powodzenia

Nie warte zachodu, miałem na studiach takie pomiary. Silnik grzeje się niestety od środka i chłodzenie z zewnątrz niewiele daje. I tak sie spali, tyle że trochę później. Musi być odpowiednia konstrukcja do pracy w S1.
Jedyne szybkie rozwiązanie to mały falownik, ale wtedy taka wiertarka będzie mało mobilna.
Ewentualnie można poszukać silnika typu jamnik, będzie łatwiejszy w zamontowaniu.

Ja bym pomyslał nad kupieniem 2 sztuk i pracą zmianową Przynajmniej wierteł nie będzie trzeba zmieniać