
Od siebie dodam że galwanizacja zależy od natężenia prądu. Więc trzeba obracać galwanizowany przedmiot.
Co do chromu czy kobaltu. Niektóre związki chemiczne są silnie toksyczne lub mutagenne. Lepiej się dobrze doedukuj w tym temacie, bo może się źle skończyć. Mam tu na myśli chrom, który kiedyś porzuciłem dzięki takim radom na forum.
Za to metali jest więcej, np taki tytan (do kupienia na aliexpress)? Nikiel (toksyczny)? itd
Co do odcynkowywania. Mój pierwszy eksperyment z cynkowaniem galwanizowanicznym wyglądał tak. Że nie mając elektrody cynkowej, kupiłem największą śrubę ocynkowaną. Plus oczywiście mieszanka galwanizująca zawierająca cynk. Galwanizowany element jako tako ocynkowałem zanim skończył się cynk. Ale śruba stała się naga, czysta stal bez grama cynku hehe.
No dobra trochę koloryzuję, nie wiem czy to była czysta stal bo miała dziwne odbarwienia i to już dawno było. Ale wiem że mi rdza natychmiastowo pokryła tą odcynkowaną śrubę.