Apropo tych płyt z resorów. Eksperci szybko zweryfikowali rzeczywistość. Może nie tyle chodzi o te płyty testowane przez Ukraiński MON. Ale gówno sprzedawane na allegro przez Januszy biznesu. Warto poczytać opisy na obrazkach:

https://twitter.com/wolski_jaros/status ... 2018017281

To stary temat. Nie ma nic wspólnego z wkładami do kamizelek.
A tego Ukraińca to widziałem na filmie z tydzień temu

Jeśli o to Ci chodzi to AK-74 napisałem dobrze i celowo. A nabój o którym pisałem to 5,45x39 a nie 7,62x39.

No 9,28-9,48mm, o tym mówisz? Czy ja źle odczytuje tolerancję?
Nie za bardzo rozumiem do czego dążysz.

O naboju mausera ciężko coś znaleźć bo to już muzealny eksponat.
https://en.wikipedia.org/wiki/7.62%C3%9725mm_Tokarev
https://en.wikipedia.org/wiki/7.63%C3%9725mm_Mauser
Weź pod uwagę że tutaj nie chodzi że strzelali z mniejszego naboju, ale to większy nabój pasował do mniejszej komory.
Podobnie do Pepeszy nie mogłem znaleźć wyraźnych planów z wymiarami Dlatego sprawdziłem nabój. Ale w tym co znalazłem tolerancja byłą 0,01mm a nie 0,12mm.
Tu masz filmik z animacją jak wchodziły naboje do lufy:


Ciśnienie w komorze zależy chyba od rodzaju amunicji. W tych prostych jak omawiane może być mniej, to miało strzelać w najbliższe krzaki. Bo i tak na tych dziwacznych konstrukcjach nie dało się za bardzo celować. Stąd zaraz po wojnie zaczęli kombinować z AK-47, jako ergonomicznym i skutecznym na duże odległości lub blachy w pojazdach.
Generalnie w naboju sypie się tylko trochę prochu. Nasypanie za dużo do łuski powoduje zacięcie broni, wprasowanie łuski tak mocno że nie da się jej wyjąć i być może nawet eksplozję broni. Ale tego ostatniego nie widziałem. Mogę poszukać filmu z takich eksperymentów jeśli Cię to interesuje.

Pierwsze słyszę o platerowaniu wybuchowym.

Dodane 15 minuty 47 sekundy:

pitsa pisze: ↑

24 paź 2019, 20:16

"domowe naboje ponownie ładowane
odmiany prochu, które tworzą ładunek miotający."

To się nazywa elaboracja amunicji. Jak ktoś ma świra to kupuje sobie za kilka set/tysięcy sprzęt i ładuje ręcznie zużyte łuski. Popularne przynajmniej kiedyś wśród myśliwych. Ponieważ naboje kaliber 12 są proste jak budowa cepa i nie strzelają ze szczelnej lufy. A dzięki temu nikomu strzelba nie wybuchnie w ryj.
Ogólnie opłacalność ekonomiczna raczej średnia biorąc pod uwagę że trzeba dokupić proch, pociski i spłonkę. Tym bardziej że łuski się odkształcają i są różne inne cuda.

Nabój 7,62x54R jest bardzo mocnym nabojem, wręcz przeciwpancernym lub snajperskim. Więc nic dziwnego że myśliwy wkładali pocisk tyłem do przodu. Bo inaczej tylko zabryzgali krzaki na czerwono a jelonek biegł jeszcze 2 kilometry z małą dziurą na wylot.
Zupełnie odwrotna sytuacja jest w AK-74. Tam nabój został tak stworzony że skręca w celu i generalnie jest to wyjątkowa zbrodnia popełniona przez ZSRR.

@pitsa
No trochę mnie poniosło z tym 0,01mm, to chodziło raczej o średnicę łuski która była wpychana do lufy czy tam lufokomory. No i później po wybuchu rozprasowana jeszcze musiała stamtąd wyleźć.
W oryginalnym naboju to było 9.48mm, a w niemieckim 9.60mm. Mój błąd, ale wpadną tacy hejterzy i psują dyskusję.

Tak z ciekawości zapytałem widząc jaka szalona różnica przebicia jest pomiędzy stalą zwykłą a pancerną.

rdarek pisze: ↑

24 paź 2019, 15:53

strikexp pisze: ↑

24 paź 2019, 15:31

O broni są całe studia....

O gwoździu również

Na jakiej uczelni?

No niezupełnie zamienne, ponieważ nawet tak mała różnica prowadzi do zacięcia. Wystarczy spojrzeć na tolerancję otworów pod łożyska. Tam taka różnica wymaga użycia prasy, co prawda nabój/pocisk nie jest ze stali ale jednak o zacięcie nie trudno.

rdarek pisze: ↑

21 paź 2019, 18:32

Eeee najpierw piszesz o kałachu i wrzucasz nagle czarnoprochowca nie mam czasu i nie chce mi się szukać jakie warunki musisz spełnić aby takie ustrojstwo zakupić. Nastrzelałem się już troszkę i jakoś mnie do tego wcale tak bardzo nie ciągnie.

Co nie zmienia faktu że nie wiesz o czym piszesz. A spierasz się o ten gwint. O broni są całe studia a Ty się czepiasz o gwint tak jakby on był lekarstwem na wszelkie problemy.

@IMPULS3
Pół biedy jak tylko z internetu. Gorzej jak się papla co przyniesie na język. Myślę że dobrze to pokazało w Twoim przypadku porównanie przemysłu ZSRR sprzed wojny do tego powojennego. Ciekawy jestem czy wiesz jaka firma sprzedała nielegalnie zachodnie obrabiarki CNC do ZSRR i do czego zostały one potem użyte. Tak że miedzy innymi powstał potem ten mit o równym potencjale naukowym ZSRR i USA. W który ludzie bazujący na necie wierzą.

eeehhhhhhh rdarek to idź i zapytaj. Fakt mało jest sklepów w Polsce gdzie można kupić Remingtona, szczególnie INOX. Chyba że ostatnio ta durna UE wymyśliła że nie można kupić. Na bieżąco z wymysłami tyranów nie jestem.

Dla Twojej informacji gwintowanie to nie jest jeden termin i jest ogromna różnica pomiędzy lufą bruzdowaną a poligonalną. Przyznaję się że tą drugą nazwę aż musiałem sobie przypomnieć. Ale to Ty twierdzisz że gwintowanie zamyka temat, co jest głupotą.

Wiktor57 pisze: ↑

21 paź 2019, 07:16

Tak, ponieważ nabój pistoletowy 7,62 Makarowa był identyczny z niemieckim nabojem 7,62 Mausera.

Nabój 7,62 × 25 Tokariewa i nabój 7,63 × 25 mm Mausera. Racz sprawdzić na drugi raz o co chodziło. Bo ja nie pamiętałem
wymiaru ale fakt był prawdziwy.
Czyli dla ścisłości, pakowali większy nabój w broń z takimi luzami że pasowało i przy ogniu maszynowym nic się nie zacinało.

Dodane 10 minuty 51 sekundy:

rdarek pisze: ↑

21 paź 2019, 12:09

Hmmm czy ty miałeś kontakt z AK 47 trzymałeś go chociaż w ręku (nie atrapę)? już nie mówię o rozbieraniu czyszczeniu czy strzelaniu. Poczytaj jeszcze o amunicji podkalibrowej i gwintowaniu lufy.

Potrzymać i postrzelać to 100zł + wycieczka na strzelnicę. Naprawdę nie przesadzaj i nie mądrz się. Teraz jak ma się czas i 5000zł to można mieć AK-47 w domu. Ponieważ to jedna z najtańszych długich broni.
Za 200-300zł możesz na strzelnicy przestrzelać cały arsenał, i co będziesz się wtedy tak mądrzył że trzymałeś i strzelałeś?

Amunicja podkalibrowa jest chyba w Polsce nielegalna? I raczej dotyczy broni wielkokalibrowej. Z tym gwintowaniem to też jest tylko jeden ze sposobów wykańczania lufy i można by Cię wyśmiać za taki tekst.

Generalnie jak ktoś chce postrzelać to chyba najlepszą opcją jest kupić zwyczajnie w sklepie nierdzewnego Remingtona 1858. Bez zgłaszania, bez pozwoleń, a jednak wiatrówka to przy nim zabawka