Prawidłowo to maszyną współrzędnościową. W przybliżeniu kulką i wysokościomierzem, albo tym miernikiem ze stożkowymi ostrzami.

Są też czujniki z płaską końcówką. Albo po prostu wysokościomierz. To jest tylko trochę dokładniej niż na oko, w dodatku pomiar uwikłany (trudne słowo oznaczające, że wynik nie jest odczytany wprost, tylko wyznaczony analitycznie na podstawie innych pomiarów) co też ma swoje konsekwencje w raporcie.

Nawet ten cynkwajs do pomiaru z zegarem nie jest idealny, jeśli krawędź nie będzie idealnie ostra (a przecież nigdy nie będzie) lub kąt pogłębienia wyjdzie mniejszy niż tych szczęk to pomiar wyjdzie nieprawidłowy.

To trzeba puknąć w główkę tego kto postawił tolerancję przy takim wymiarze. Jedyny sposób to maszyna współrzędnosciowa i wyznaczenie przecięcia stozka z płaszczyzną, a na to szkora prundu dla pogłębień pod śruby.