Nitrem już próbowałem, miałem podobny problem w TUC50, do oleju wlałem nitro, ale to niezbyt pomogło. Nitro wyparowało, a syf wybierałem ręcznie, łożyska, wałki i koła myłem pędzelkiem. Z TUE 40 wbrew pozorom trudniej jest zdemontować przekładnię żeby ręcznie wydłubać syf.

Witajcie. Mam taki problem, w mojej tokarce od lat nikt nie zmieniał oleju, maszyna stała nieużywana przez wiele lat, co spowodowało że w reduktorze zalegają ogromne ilości lepkiej, ciężkiej do usunięcia mazi, a łożyska i koła zębate pokryte są twardą warstwą zaschniętego oleju, te przesuwne zablokowały się na wałkach.
Częściowo umyłem maszynę nitro, ale na dnie reduktora nadal zalega dość gruba warstwa syfu który ciężko wybrać bez rozbierania mechanizmu.
Czy jest jakiś sposób na rozpuszczenie starego oleju tak, by móc go zlać pompką?
Czy wlanie ropy do reduktora i zostawienie maszyny by popracowała tak przez jakiś czas coś pomoże i wypłuka syf?
Tokarka to TUE40 więc reduktor i wrzeciennik znajduje się w jednym miejscu.
Pozdrawiam