Z okazji tego ze to bicie nas bardzo martwilo rozkrecilismy wrzeciono, wsadzilismy nowe lozyska. Serwisant poklepal maszyne i cud...
Dzis udalo mi sie kroic milimetrowym bez strat w narzedziach

Czyli jednak nie naped a zwykle zameczenie maszyny. A juz sie z kluczami czailem przy Proxxconie.
Serwisant tlumaczyl ze frez roznosily ruchy oprawki narzedziowej. I ze te ruchy byly niewzdluzne z osia wrzeciona. I ze winne te lozyska, ze nam cielo krzywy owal do testu.
W kazdym razie teraz sobie potne normalnie
