Ryczałt ma kilka stawek, dodatkowo nie dla każdego rodzaju działalności można zastosować. Podatek dochodowy 18% a powyżej jakieś tam kwoty 32% lub liniowy 19%. Ogólnie dobrze to opisałeś.strikexp pisze: ↑24 sie 2018, 17:39Zależy jak masz zarejestrowaną działalność gospodarczą. Zakładając że to zwykła DG a nie jakaś spółka, to wybierasz formę opodatkowania. Zdaje się że jest do wyboru ryczałt lub tzw zasady ogólne czyli dochodowy 18% (?).
Przy ryczałcie płaci się stałe bodajże 5% od sprzedaży. A przy zasadach ogólnych odlicza koszty jak ZUS, księgowa, telefon, paliwo, komputer itd i dopiero wtedy płaci się 18%(?) od tzw przychodu.
Można być jeszcze VATowcem lub nie, czyli wypisywać faktury netto lub brutto (+23% VAT). Ma to znaczenie ponieważ firmom VATowcom to wszystko jedno jak płacą, ale VAT odlicza się oddzielnie i wszelkie koszty są wtedy tańsze o ten VAT którego nie trzeba płacić.
Koszty minimalne to ZUS 1200zł/1250zł (pierwsze 2 lata około 500zł) i ewentualnie księgowa.
Dla przykładu u mnie to wygląda np tak jako dla VATowca (upraszczam obliczenia):
1. Kiepski miesiąc i bida, faktury na 5000zł netto/ 6150zł brutto
podatek VAT: 6150-5000 - 34(księgowa)-23(telefon) = 1093zł
dochód: 5000-1200(ZUS)-150(księgowa)-100(telefon)= 3550zł
podatek dochodowy: 3550*18% = 524zł
na rękę: 2911zł
2. Dobry miesiąc i kasa na koncie, faktury 10.000 netto / 12.300 brutto
podatek VAT: 12300-10000 - 34(księgowa)-23(telefon)-1610(zakup komputera) = 633zł
dochód: 10000-1200(ZUS)-150(księgowa)-100(telefon)- 7000(zakup komputera) = 1550zł
podatek dochodowy: 1550*18% = 279zł
na rękę: 1271zł
Czyli jak widzisz bycie VATowcem na zasadach ogólnych opłaca się przy dobrych dochodach, braku kredytu mieszkaniowego, dzieci i żonie która Cię utrzymuje. Wtedy możesz ostro generować koszty DG i płacisz mało podatku.
Jednak przy DG nie masz płatnego urlopu ani chorobowego (poza dodatkowym ubezpieczeniem ZUS które jest mało opłacalne). To i kwota na rękę przy braku kosztów powinna być większa niż zwykła pensja. Chyba że pracodawca umówi się inaczej, ale umowy na mordę to są nic nie warte.
Natomiast ostre generowanie kosztów...

Z tego co się kiedyś orientowałem, to przy wyliczeniach stawek uwzględnia się brak urlopu (stawka godzinowa jest odpowiednio wyższa) oraz ryzyko, że jak się skończą zlecenia - to pracodawca mówi do widzenia, a Ty na następny dzień nie przychodzisz do pracy. Ale to zależy jak się tam dogadacie. Mówię o takim etacie na DG.
Ogólnie taki układ od pewnych zarobków się opłaca. Z tego co pamiętam jest jakaś zasada, że nie możesz skorzystać z małego ZUS, jeśli robisz to samo dla tego samego pracodawcy na DG.