Nie piałem nic dość długo bo nie miałem czasu się zająć tematem.
Wczoraj się zawziąłem i usiadłem do lasera.
Po długich przemyśleniach i waszych spostrzeżeniach wziąłem się paski zębate sterujące bramą.
Wymontowałem i lewy i prawy. Wyszorowałem je w ciepłej wodzie, przeczyściłem koła zębate paska, zmontowałem i problem się skończył.
W prawym pasku "wprasowana" była nitka a koła zębate były trochę brudne.
Wystarczyło to by pasek przeskakiwał i automatycznie kosił bramę.
Co mi to nerwów zepsuło to nie powiem. Ważne, że problem ustąpił.
Dziękuję wam za pomoc.
Właściwie wszystko jest już ok. Jednakże zostają dwa problemy.
Nie do końca mam pewność co do wykalibrowania promienia lasera po wymianie tuby. Ma ktoś listę jak krok po kroku kalibrować po wymianie tuby? Chcę mieć 100% pewności, że wszystko jest OK.
Druga sprawa to focus.
Jakiś czas temu przestał mi pracować.
Wyglądało to tak, że podczas pracy lasera przestał przesuwać bramę. Po odpięciu focusa wszystko ruszyło. Skontaktowałem się z serwisem i właśnie to zalecili. Mówili także, że najczęstszą przyczyną są kabelki.
Niestety kolory były pomieszane i do dziś nie potrafię dojść który kabel gdzie powinien być podpięty pod sterowanie (płytkę drukowaną).
Oczywiście nie ma problemu, bo steruję wysokością stołu, ale jeśli już focus jest to czemu z niego nie korzystać.
Ma ktoś schemat połączeń?
Będę wdzięczny za pomoc.

Były święta, był czas.
Co dwie głowy to nie jeden półgłówek.
Nie wiedziałem, że choć to logiczne, że jest coś takiego jak naciąg pasków prowadzących bramę. Znaleźliśmy to. Wpierw zdjęliśmy paski. Niby wyglądają normalnie.
Założyliśmy i stała się rzecz dziwna. Otóż brama zaczęła się "kosić" prawą stroną. Problem polegał na tym, że zwiększyłem naciąg. Lekki ruch naciągiem i znów lewa strona zaczęła się "kosić".
Dochodzę do wniosku, że coś musi być z paskami. Inaczej tego nie widzę.
Poza tym gdy położyłem dłoń na bramie i przesuwałem ją w górę lub w dół dało się odczuć lekkie szarpanie idealnie co jeden obrót wałka napędzającego paski. Nie na całej długości ale jednak. Sądzę, że coś jednak z tymi paskami być musi.
Czy ktoś się orientuje jakie mogą być koszty pasków?

Sprawdzałem ale myślę o pękniętym kordzie. Może faktycznie coś w tym jest.

Możesz też zamienić paski miejscami i zobaczyć czy koszenie zmieni stronę.

okazało się że był pęknięty miejscowo kord paska i większe obciążenie powodowała zmianę podziałki nie trafienie zębów i przeskok paska....

O tym nie pomyślałem.
Teraz za bardzo nie mam czasu ale myślę, że najpóźniej w święta sprawdzę paski. Oby to było tylko to.

Nawet jeśli zbyt lekko chodzą na prowadnicy, całość usztywniają paski prowadzące. Takie jest moje zdanie. Nie może tym samym mieć to wpływu na koszenie.
Równoległość jest po ustawieniu, potem ją kosi.
Stół jest wypoziomowany do bramy oraz cała maszyna.

Kąt prosty po ustawieniu jest. Później się kosi.
Faktem jest, że nie jest to prom kosmiczny i może coś gdzieś puściło. Nie sprawdzałem.
Rok wcześniej przewoziłem tego grzmota z innego miejsca ale było OK. Dziwne gdyby coś puściło. Poza tym składa się z dwóch części, które są skręcane w połowie wysokości maszyny. Śruby trzymają, więc raczej nic się nie pourywało.
Swoją drogą sytuacja jest tak dziwna, że nijak nie potrafię tego wyjaśnić a głupi w mechanice nie jestem.

cinematic2 pisze:Może być 100 powodów.
Luźna zębatka, rozsypane łożysko, zerwana nakrętka, problem z paskiem, a nawet za gęsty smar na prowadnicy.

Nic z tych rzeczy. Sprawdzone.

maly13 pisze:

robal43 pisze:korba86, w maszynie masz serva czy krokòwki?

ponowie pytanie mi też to wygląda na gubienie kroków

Silniki krokowe

Myślę zrobić patent.
Zrobić grawer po całej wysokości z w miarę rzadkim krokiem. Powtórzyć temat i sprawdzić czy są nierówne cięcia.

Słuchajcie. Napiszę po raz wtóry.
Nawet gdy nie parkuję do punktu "0" to po skończeniu jednej pracy a przez zaczęciem drugiej są już różnice. Widzę to, bo zmienia się kalibracja. Promień nie idzie wprost do lustra w karetce. Często tak się dzieje. Dlaczego?
Wniosek jest taki, że podczas pracy lub powrotu do punktu wyjścia w projekcie potrafi się przestawić.
To, że idzie zbyt daleko z lewej strony przy ustawieniu karetki do punktu "0" stołu jest konsekwencją przestawiania bramy podczas pracy.
Pytanie jak to się dzieje i dlaczego. Co jest przyczyną?

Czytaj wyżej.
Nic z tych rzeczy, o których piszesz

Jeszcze raz sprawdzę, ale raczej to nie to.