Kupiłem na bazarku ostatnio wiertkę stołową, podobną jak ta z fotki. Jest to sprzęt przywieziony za zachdniej granicy. Porównując do wyrobu z Lidla, moja ma korpus żeliwny i bardzo mało wyczuwalne luzy. Oglądałem 2 tyg. temu tą w Lidlu i tamta miała korpus z dwóch tulejek owiniętych blachą- luzy okropne. KOsztowała 299zł, ja za swoją dałem 190zł. W tej cenie nie można liczyć na jakość. I równie dobrze nie można kupić dobrej wiertarki. Kupiłem ją tylko dlatego, że umożliwia wiercenie jedną ręką i podawanie chłodziwa/smarowania drugą ręką. Nawet wiercenie kwasówki na małej prędkości ze smarowaniem idzie lepiej, niż wiercenie starą celmą bez statywu i smarowania.
Nie wykonuję otworów w tolerancji mniejszej od IT14, więc nie potrzebuję (jeszcze) lepszej jakości. Kupiłbym bardzo chętnie WS15, ale nie dam 1200-1800zł za wiertarkę, którą będę używać średnio kilka razy w miesiącu. Chyba że zacznę na tym zarabiać- to wtedy sprawa jest jasna i oczywista