Jeśli przygrzałeś nożem w materiał tak ze złamała się płytka to prawdopodobnie masz uszkodzone gniazdo płytki i taki nóż nadaje się już tylko do obróbki zgrubnej . Ewentualnie mogło skrzywić nóż lub puściło na jakimś mocowaniu wiec nie dziw się ze musisz robić na innej wartości korekcji .
Co do uciekającej miary to patrzyłeś jak długo ta miara ucieka ? Po wymianie płytki przez kilka - kilkanaście sztuk płytka się dociera i to jest normalny objaw . Chyba ze parametry są złe to wtedy miara leci cały czas aż do uszkodzenia płytki .
Z ciekawości spytam w jakiej tolerancji ma być ten otwór ?
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Problem z tokarką CNC”
- 07 sie 2012, 23:29
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Problem z tokarką CNC
- Odpowiedzi: 24
- Odsłony: 3402
- 06 sie 2012, 18:14
- Forum: Obróbka metali
- Temat: Problem z tokarką CNC
- Odpowiedzi: 24
- Odsłony: 3402
Kolego nie napisałeś jak głęboki jest ten otwór ,jaki masz nóż i płytkę .
Wiec tak , nóż na jak najgrubszym trzonku jaki się da , płytka z małym promieniem o.4 lub 0.2mm . Posuw stanowczo za mały , przy r0.4 - 0.08 - 0.15mm/obr . Jak będzie dalej piszczeć to zmniejszyć delikatnie obroty . Zobacz na paczce z płytkami jakie powinny być .
Co do miary to zrób sobie program na dwa noże , pierwszy do zgrubnego niech zostawi naddatek powiedzmy 0.3 do 0.5mm . Drugi porządny , najlepiej nowy tylko przejście na gotowo tej srednicy . Odsun go w Z-ce o 0.1 - 0.3 mm w prawo zeby na koncu wytaczania nie dotykal dna otworu . Chodzi o zminimalizowanie ryzyka poruszenia plytki w gniezdzie .
Przy ustawianiu maszyny zjedz nożami na korekcji np o 1mm . Przepuść program , zmierz , skoryguj oba noże o ta sama wartość i już powinno być ok . Dlatego oba o ta sama wartość żeby zachować ta sama różnicę pomiędzy nimi .
Np opuściłeś noże o 1mm , po próbie masz wymiar 34.01 wiec oba podnosisz o 1.022 żeby uzyskać twoje 35.032
Ty pewnie poprawiałeś już gotowy otwór wiec wychodziły Ci cuda . Noz przy toczeniu zawsze trochę odciska . Wiec miałbyś większe szanse na sukces gdybyś przejechał ten otwór jeszcze raz bez zmiany korekcji , ale to loteria raz się uda raz nie .
Jeszcze odnośnie trzymania wymiaru .Nie licz na to ze wszystkie sztuki będą mialy ten sam wymiar co do 0.001mm . Maszyna ma jakieś niedokładności , jakiś rozrzut , płytki się ścierają no i temperatura .
Wiec tak , nóż na jak najgrubszym trzonku jaki się da , płytka z małym promieniem o.4 lub 0.2mm . Posuw stanowczo za mały , przy r0.4 - 0.08 - 0.15mm/obr . Jak będzie dalej piszczeć to zmniejszyć delikatnie obroty . Zobacz na paczce z płytkami jakie powinny być .
Co do miary to zrób sobie program na dwa noże , pierwszy do zgrubnego niech zostawi naddatek powiedzmy 0.3 do 0.5mm . Drugi porządny , najlepiej nowy tylko przejście na gotowo tej srednicy . Odsun go w Z-ce o 0.1 - 0.3 mm w prawo zeby na koncu wytaczania nie dotykal dna otworu . Chodzi o zminimalizowanie ryzyka poruszenia plytki w gniezdzie .
Przy ustawianiu maszyny zjedz nożami na korekcji np o 1mm . Przepuść program , zmierz , skoryguj oba noże o ta sama wartość i już powinno być ok . Dlatego oba o ta sama wartość żeby zachować ta sama różnicę pomiędzy nimi .
Np opuściłeś noże o 1mm , po próbie masz wymiar 34.01 wiec oba podnosisz o 1.022 żeby uzyskać twoje 35.032
Ty pewnie poprawiałeś już gotowy otwór wiec wychodziły Ci cuda . Noz przy toczeniu zawsze trochę odciska . Wiec miałbyś większe szanse na sukces gdybyś przejechał ten otwór jeszcze raz bez zmiany korekcji , ale to loteria raz się uda raz nie .
Jeszcze odnośnie trzymania wymiaru .Nie licz na to ze wszystkie sztuki będą mialy ten sam wymiar co do 0.001mm . Maszyna ma jakieś niedokładności , jakiś rozrzut , płytki się ścierają no i temperatura .
