Żeby nie było, że tylko się pytam i nic z tego nie ma: kupiłem ostatecznie Shermana 200M. Stanęło na nim, bo ma niski minimalny prąd (30A) co przyda się w przyszłości przy lutospawaniu. Do tego butla mieszanki Ar+CO2 i tani reduktor z rotametrem. Na razie pobawiłem się może z godzinkę. Pierwszy spaw złamałem w rękach. Następnych już nie udało się ruszyć młotem

.
Podajnik jest dwurolkowy. Stobiłem próby i nawet na mocno pozaginanym kablu i minimalnym posuwie drut idzie stabilnie. Teraz w ramach nauki trzeba będzie pospawać wózek do Shermana, bo pieroństwo waży swoje a i butla będzie stać stabilniej.