Kolego zszokowałeś mnie trochę pierwszy raz słyszę żeby maszyna sama się spaliła. Pamiętam jak spalił się trotec ale to z winy operatora zostawił włączona maszynę z bardzo brudnym stołem i poszedł na fajkę jak przyszedł to z pokrywy nie było co zbierać, cała oś X była popalona od temperatury ( maszyna miała 2 miesiące

i pamiętam że szef się trochę ( epitetów które leciały nie przytoczę ) zdenerwował

.
Jak piszesz że sprawa jest w sądzie na pewno miałeś rzeczoznawcę co stwierdził co było przyczyną .
Opisz to ku przestrodze dla innych na co zwracać uwagę.