No, nie wygląda to zbyt solidnie, chociaż bywają jeszcze bardziej wiotkie i działają

"dość sztywna" to mało konkretów, jeśli masz ochotę wiedzieć, to w uchwyt zamontuj kawałek wałka, ustaw osie XY na środku a Z na sam dół, do wałka czujnik zegarowy a za wałek wagę hakową i ciągniesz. Będziesz widział przy jakiej sile ile się odgina.
Frezowanie twardego dębu, z dużym posówem i zagłębieniem wcale lekkie dla maszyny nie jest.
Tragedii nie ma - obróbka drewna przyjemna do słuchania nie jest.
O tym, jak bardzo drga dużo powie ci krawędź po frezowaniu.
Ja odkąd odkryłem frezy N-POL, innych nie kupuję.
Używałem kiedyś frezy ITA diamentowe do wiórówki (te budżetowe) to leciały okropnie szybko, frezem diamentowym n-pol w tej samej cenie zrobiłem już ze 3 razy więcej i nadal krawędź idealna.
Używałem także frezów kompresyjnych ITA oraz tych od chińczyka - jak dla mnie wszystko to miało zbyt krótką żywotność.
ITA stabilnie ale za którko, chińczyk jeden wytrzymał 10 płyt, inny na pierwszej już strzępił, loteria.
Do sklejki/mdf używam V807, do drewna V406.
N-POL ma według mnie rewelacyjny stosunek jakości do ceny.
Co do krawędzi po V406 - zależy jakie ktoś ma wymagania.
Jak dla mnie wychodzi idealnie.
Należy pamiętać, że drewno frezuje się przeciwbieżnie - krawędź po współbieżnym zawsze wychodzi gorsza.

