specem w tej kwestii nie jestem ale kiedyś widziałem taki dziwny automatyczny stół do tego w zakładach lotniczych...jasiu... pisze:postarać się o punktowy kontakt blachy ze stołem
wyglądało to tak:
stół z pionowymi słupkami z kulką na końcu i to było jakoś pneumatycznie wysuwane z bardzo małą siłą tak żeby wszystkie kulki doszły do blachy (małą to pojęcie względne, na tyle małą żeby nie podnieść blachy zależnie od jej wagi). potem te słupki były pneumatycznie blokowane w swoich pozycjach i dopiero włączały się magnesy w słupkach. frezowanie z wierzchu i obracanie aż wszystkie kulki będą w poziomie z zadaną tolerancją...
nie mam pojęcia jak się fachowo taki stół nazywa
