mkaluza pisze:Dorabiałeś jakieś oprzyrządowanie, żeby je złapać, czy tak po prostu w trójszczękowy? Przepraszam za być może banalne pytania, ale jestem w temacie początkujący.

Koledzy mnie zjedzą, ale złapałem śrubę prosto w uchwyt Aczkolwiek w tym wypadku wiedziałem, że ta część śruby i tak nie będzie nigdy miała kontaktu z nakrętką, więc moja zbrodnia jest trochę mniejsza. Najlepiej sobie dotoczyć tulejkę, np. z aluminium, rozciąć wzdłuż i do niej włożyć śrubę i tak zacisnąć, wtedy wszelkie ślady zostaną na aluminium, a śruba będzie nieruszona. Ja toczyłem nożem płytkowym, nie wiem jakby to wyszło HSSem, ale o ile pamiętam śruba nie stawiała żadnego oporu, skrawała się jak zwykła stal. Przy takiej operacji zwykle czas nie ma znaczenia, więc można sobie zbierać drobnym wiórem na spokojnie, żeby przypadkiem nie wykrzywić śruby.

A no to dobrze kombinujesz w takim razie, rzeczywiście zapomniałem, że dość głębokie są te gwinty trapezowe. U siebie robiłem 12x3 i tam jakoś ładnie mi to wyszło, ale rzeczywiście na końcu chyba było coś fi6.

Wyszło? To na podstawie jakichś obliczeń? Ja bym dobierał po prostu średnice tak, żeby mi wszystko spasowało, jak łożysko fi15 to pewnie dałbym gwint M12, a wałek tyle, ile ma sprzęgło.