Znaleziono 2 wyniki

autor: Avalyah
14 maja 2017, 11:57
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Powstawanie luzów w tokarce
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 2844

Tnie się zwykłym przecinakiem jak każdym innym nożem. Materiał spada prosto w dół, przynajmniej przy 700 obrotach. Więcej nie próbowałem, ale nie spodziewałbym się, że detal odleci, prędkość obrotową traci momentalnie, bo gdyby wirował to rzeczywiście mógłby gdzieś odskoczyć po spadnięciu. Zresztą jak detal ma otwór i podstawi się jakiś patyczek, to widać od razu.

No i oczywiście to wszystko się odnosi do detali osiowosymetrycznych. Jak są niewyważone, to pewnie trzeba znacznie więcej środków bezpieczeństwa zachować.
autor: Avalyah
13 maja 2017, 11:27
Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
Temat: Powstawanie luzów w tokarce
Odpowiedzi: 30
Odsłony: 2844

InzSpawalnik pisze:StrikeXP: wydaje mi sie ze nie powinienes zajmowac sie tymi rzeczami o ktorych piszesz. Kupujesz jakies dziwne maszynki, uruchamiasz je bez odpowiedniej wiedzy i doswiadczenia, piszesz o jakims walku ktory ci wyrwal i uderzyl w konik. Wylania sie dosc chaotyczny obraz calosci ( dodajac do tego pytania o nieistotne kwestie ), wyglada ze nie masz w tym doswiadczenia za grosz. Ja bym Ci poradzil zebys poszukal dobrego kursu zawodowego, szkolenia badz jakas szkole zrob w tym kierunku. Radze ci szczerze bo zrobisz sobie przez przypadek krzywde uzywajac maszyny lub urzadzenia bez porzadnego doswiadczenia. Nastepnym razem walek wyleci i zamiast w konik uderzy cie w glowe i bedzie wypadek, stracisz oko, zeby albo niewiadomo co. Niewazne czy to mala maszyna czy duza. Efekt moze byc taki sam. Na kartce papieru z drukarki mozna sobie palec przeciac a co dopiero moze zrobic krecacy sie z predkoscia 3000rpm 2kg kawal stali z ostrymi krawedziami w odleglosci 30cm od czyjejs glowy ! Zastanow sie chlopie i odpusc sobie, dobrze vi radze.
Trochę się zgodzę, a trochę nie, z tym, żeby iść na jakieś kursy i szkolenia najpierw. Gdyby to było konieczne to nigdy nie zacząłbym przygody z toczeniem, czy frezowaniem. A tak kupiłem nutoola, na początku traktowałem go jak saper bombę (byłem absolutnie zielony, uzbrojony tylko w wiedzę z czytania forum), pilnowałem zawsze, żeby materiał był zaciśnięty, klucz wyjęty z uchwytu (chociaż ostatnio się rozkojarzyłem i mi go wyrzuciło, ale szczerze mówiąc bez szału, ledwie wypadł, a ruszałem wtedy na 700 obrotów) i jakoś to poszło. Najgorsze, co mi się zdarzyło to zatrzymanie wrzeciona i przekrzywienie detalu w uchwycie. Wydaje mi się, że mając trochę rozsądku i szacunek do maszyny i tego, jakie siły tam się pojawiają, można być samoukiem z wszystkimi kończynami i kompletną twarzą.

Wróć do „Powstawanie luzów w tokarce”