Wiadomo już, od kogo trzeba się trzymać z daleka.
Jeżeli zdecydujesz się na drogę sądową (cytując klasyka - "w imię zasad skur*ysynu) to życzę powodzenia. Pewnie liczą na to, że tego nie zrobisz, bo ta ich linia obrony jest bardzo cieniutka. Zaszpachlowali wadę fabryczną (a w zasadzie sami pewnie o niej nie wiedzieli, bo maszyna nie opuściła pudła między fabryką a Twoim warsztatem) i teraz płacz, że nie mogą sami zrobić oceny, bo usunąłeś ten kawałek szpachli.
Zerknąłem z ciekawości na ich opinie na googlu i zaskakująco wysoka. Tylko czemu połowa opinii wystawiona jest przez kobiety? Wiem, żyjemy w nowoczesnych czasach, ale nie spodziewałbym się, że połowa ich klientów kupująca tokarki, frezarki i kompresory to kobiety
