Roman Margraf pisze: ↑01 maja 2018, 20:06
blisko zasilacza w obwodzie 12 umieścił bym bezpiecznik na 12V i to "samochodowy " to jest rozwiązanie mało estetyczne... lub lepiej zasilacze 12V z zabezpieczeniem wyjścia tak by przy zwarciu na wyjściu odłączały zasilanie a nie przechodziły do stabilizacji prądu . w hurtowniach wiedzą o co chodzi. te zasilacze będą o parę złotych droższe ale za to zdecydowanie bezpieczniejsze.
Zasilacze zawsze kupowałem hermetyczne nawet do domu. Na tych co teraz będę instalował jest ponadto napisane, że mają zabezpieczenia: zwarcie / przeciążenie / nadmierna temperatura. Więc chyba w tym przypadku odpada montaż bezpieczników samochodowych.
O zasilaniu wiązki modułów jednocześnie z 2 stron przyznam, że nie wiedziałem. Zawsze końcowe kabelki zaizolowałem tylko. Jeśli to coś pomoże to faktycznie tak zrobię. Tym bardziej, że mam zamiar w tym małym pokoju dać sufit napinany pod którym do sufitu stałego będą zainstalowane właśnie te moduły LED. Chcę uzyskać coś a'la plafon na suficie i pozbyć się starego dyndającego żyrandola

A że taki sufit podobno problem jest później zdjąć w razie co to zrobię 2 równoległe obwody (po 60 W każdy) na oddzielnych zasilaczach. W razie przepalenia jednej wiąchy będę miał zapasową. Zresztą i tak głównym światłem w tym pokoju są LEDY pod szafkami wiszącymi.
Andrzej 40 pisze: ↑02 maja 2018, 00:04
Twierdzenie o wzroście rezystancji wskutek stosowania lutowania połączeń dlatego, że cyna ma większą rezystancję właściwą, jest bez sensu. Poprawnie wykonane zmniejsza rezystancję ponieważ z reguły następuje znaczne zwiększenie przekroju miejsca połączenia. Można mieć jedynie zastrzeżenie do obecnie stosowanego spoiwa SnAg, które jest gorsze (krystalizuje) od poprzednio stosowanego SnPb. Płyty akumulatorów ołowiowych są lutowane ołowiem między sobą a prądy rzędu setek amper.
Dlatego używam starej dobrej cyny ołowiowej Cynel. Mam jeszcze niewielki zapasik ze starych czasów

Tylko obawiam się co będzie jak się skończy. Można jeszcze gdzieś taką cynę dostać?