Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Śmieszna, krótka historyjka z działem zlecenia.”
- 18 mar 2018, 13:08
- Forum: Na luzie
- Temat: Śmieszna, krótka historyjka z działem zlecenia.
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 3469
Re: Śmieszna, krótka historyjka z działem zlecenia.
I zakłady pogrzebowe ...
- 09 mar 2018, 21:34
- Forum: Na luzie
- Temat: Śmieszna, krótka historyjka z działem zlecenia.
- Odpowiedzi: 29
- Odsłony: 3469
Re: Śmieszna, krótka historyjka z działem zlecenia.
Podobna sprawa ale inna sytuacja. Pracuje w firmie gdzie jest 5 frezarek manualnej 5 tokarek w tym 2 cnc. jeden programista i operator, reszta na manualach. Detale robimy małe często upierdliwe na numerykach. Firma nowo kupiona przez "biznesmena -handlowca" , ekipa stara z poprzedniej firmy która zbankrutowała.
Przychodzi chłopaczek przestraszony i mówi że kupił ' takie długie śruby tylko gwintu mają krótko" . tokarz w 10 min narzynką przegiwntował mu m16 o 50mm dalej. Skasowali go 60zł... Innym razem wycenili tak, że jak policzyłem to nawet na materiał brakło.., a gdzie tu szlify i hartowanie..
Roboty jakie dostajemy to partie 10-50 szt. czasem po sztuce. a w większości takie że nikt tego nie chce, to nam przyniosą żeby jakoś "wygłygdać"
Człowiek potem chodzi cuduje kombinuje, a efekt dalej jest lichy..
Tym sposobem szef uważa że jesteśmy za mało produktywni, bo wszyscy wyceniają te sama robotę o 20-30 %taniej.
Teraz pytanie.. kto tu jest nie normalny ? czy ludzie co dostają rysunki z kolana z komentarzem "zostaw to, tamto pilniejsze !" ,gdzie inne zlecenia po 3 miechy leżą w połowie rozgrzebane ...
Czy kadra kierownicza która nawet nie ma pojęcia o obróbce i bierze roboty jak popadnie..
Nie wiadomo czy sie śmiać czy już płakać :p
Przychodzi chłopaczek przestraszony i mówi że kupił ' takie długie śruby tylko gwintu mają krótko" . tokarz w 10 min narzynką przegiwntował mu m16 o 50mm dalej. Skasowali go 60zł... Innym razem wycenili tak, że jak policzyłem to nawet na materiał brakło.., a gdzie tu szlify i hartowanie..
Roboty jakie dostajemy to partie 10-50 szt. czasem po sztuce. a w większości takie że nikt tego nie chce, to nam przyniosą żeby jakoś "wygłygdać"
Człowiek potem chodzi cuduje kombinuje, a efekt dalej jest lichy..
Tym sposobem szef uważa że jesteśmy za mało produktywni, bo wszyscy wyceniają te sama robotę o 20-30 %taniej.
Teraz pytanie.. kto tu jest nie normalny ? czy ludzie co dostają rysunki z kolana z komentarzem "zostaw to, tamto pilniejsze !" ,gdzie inne zlecenia po 3 miechy leżą w połowie rozgrzebane ...
Czy kadra kierownicza która nawet nie ma pojęcia o obróbce i bierze roboty jak popadnie..
Nie wiadomo czy sie śmiać czy już płakać :p