no nie do końca - NIKT .
toczyłem na jeszcze straszniejszym " patencie " - wczoraj zresztą - na 2500 rpm.
wszystko zależy od zdrowego rozsądku i od tego czy wiemy jak się daleko można posunąć.
i jak się za to zabrać.
oczywiście nikogo nie namawiam do takich różnych zabiegów.
to już ryzyko zawodowe.
rzeczy które trzeba było wyrabiać pracując w utrzymaniu ruchu czasami były straszne

NIECH ŻYJE BHP ! ( i ZHP ) .
pozdrawiam.