Jakież to podobne do tego ca mam pod stołem
tylko na mniejszą skalę.
a to że potrzebny kawałek jest zwykle pod spodem ?
to oczywiste ! - tak działa tzw " życie "
pzd.
Przy warsztacie o takiej jak u Kol. powierzchni to i nogi przy okazji wyrobić można .
lecę po krzyżak - odkręcam śrubkę - lecę i odkładam
teraz klucz 13 ( o ku..a - to 12 ) - lecę - okręcam - lecę - odkładam .
otwór fi 5mm - lecę biorę wiertło - wiercę - lecę odkładam - teraz zmiotka i sprzątam wiórka.
i tak dalej
jak bym po prostu zwariował .
witam.
daj spokój ! - sam robię żarełko - wolę to niż te wytwory ci kobieta daje .
słyszałem tylko o szefach kuchni - o szefowych nie .
co do "porządku " na warsztacie - są dwie szkoły ( lub 3 a może i więcej ) - burdel musi być .
jak posprzątam to nie wiem gdzie co jest .
pozdrawiam .
witam.
nie pisałem - klucz szwedzki - pisałem szwedy
oczywiście że różne nazwy krążą w poszczególnych regionach .
poszukam jakieś fotki szwedów w necie .
oczywiście gdzie indziej może się to inaczej nazywać .
klucze z fotek są kulturalne w działaniu - szwedy nie
pozdrawiam .
witam.
osobiście nie mogę nic znaleźć , ani zrobić jak mam wszystko poukładane .
może i ja porobię jakieś fotki mojego " domowego sanktuarium " .
ostatnio nic mi się jakoś nie chce robić - więc i bajzel mniejszy .
żeby wszystko było pod ręką to proponuję metodę mojego kumpla - nakupił narzędzi i porozrzucał po piwnicy - zawsze ma pod ręką młotek , kombinerki , śrubokręt i szwedy .
to jak wiadomo zestaw podstawowy " młodego mechanika " .
śrubokręt oczywiście nie do odkręcania śrub - tylko nakrętek ( przy współpracy z młotkiem ) .
pozdrawiam .