jak to mówią - trzeba sobie jakoś radzić ! ( rzekł Baca zawiązując buta dżdżownicą ) .
pewnie że zależności przy toczeniu na dużych i sztywnych maszynach są inne niż na malutkich dłubadełkach

poza tym kwestia żywotności płytki w warunkach amatorskich staje się kwestią akademicką .
przy takiej intensywności obróbki jak w domu to z pewnością prędzej płytkę połamiemy niż się stępi .
kup sobie jakikolwiek nóż składany - z dostępnymi płytkami !
jak się ubierzesz w jakiś drogi sprzęt to będziesz kwiczał ( jak przyjdzie kupić 10 szt płytek ) .
oczywiście zdania będą różne w myśl zasady - sposób widzenia zależy od warunków toczenia

pozdrawiam .