Znaleziono 4 wyniki

autor: sundayman
02 cze 2014, 19:41
Forum: Obróbka metali
Temat: jakie ALU zamiast kwasówki ?
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1605

I ja witam zatem kolegę :)

Czy nie przepłacam ? Hm, być może, nie jest to skomplikowany detal.
Jak opisałem, wygląda to dokładnie tak ;

Obrazek

Wprawnej osobie pewnie wykonanie 20 szt. nie zajmie więcej niż kilka godzin.
Tak sobie strzelam ten czas - może niesłusznie. Bo to trzeba przyciąć pręt, wyfrezować to nacięcie z przodu, nawiercić otwór Fi6, nawiercić otwór wzdłuż i nagwintować.
Sama kwasówka też jakaś supertania nie jest chyba.

Tak czy siak - mam wrażenie, że sobie powinienem z tym poradzić.
Czasem potrzebne mi bardziej skomplikowane rzeczy - wtedy zamawiam w firmie "ślusarsko-blacharskiej", no i gitara. Ale coś takiego - to chyba nie jest kosmos :)

Zwłaszcza, że jak wspomniałem, nie jestem z tych elektroników, co się boją dotknąć do mechaniki - choć, przyznać muszę, że z toczeniem nie miałem do czynienia, a w szkole ( elektronicznej - było a jakże ! ) - się wtedy wymigałem z tych zajęć.
Dziś żałuję :)

Chociaż minęło już ponad 20 lat, to może i tak bym nie pamiętał...skleroza robi swoje.

A co do cen narzędzi - no domyślam się, że najtańsze nie są. Ale - to jest jednak inwestycja. Jeśli takie narzędzia wystarczą na zrobienie np. 200 szt. takich detali, a na jednym zaoszczędzę chociaż 20 zł, to i tak będę sporo do przodu :D
autor: sundayman
02 cze 2014, 15:53
Forum: Obróbka metali
Temat: jakie ALU zamiast kwasówki ?
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1605

Nie kupuj tokarki i nie marnuj kasy, czasu, miejsca na to na czym sie nie znasz.
Zlecaj obudowy i skoncentruj sie na elektronice. Jestes elektronikiem - znasz sie na tranzystorach i lutowaniu. Zaden mechanik nie zrobi szybciej, taniej i lepiej tego co ty.
no nie, kolego to nie jest takie proste.
Mnie stać na to, żeby kupić tokarkę, czy parę innych narzędzi, i kupię je, ponieważ prowadzę małą firemkę i coraz więcej różnych mechanicznych rzeczy mi potrzeba.
Dziś muszę się bawić jeszcze osobiście (ale nie boję się nauki), ale wcześniej czy później zapewne kogoś do takich prac zatrudnię - nie mam zamiaru do końca życia robić wszystkiego sam :)

Ekonomicznie też jest to uzasadnione; weźmy przykład ;

ostatnio za 1 szt. tego "dynksa" płaciłem 50 zł netto. Co dla 20 szt. daje 1230 zł brutto.
Co jest prawie połową ceny małej tokareczki, która mi się i tak przyda. Zwłaszcza, że robię te elementy stale, i po kilkudziesięciu szt. już mi się narzędzie "zwróci".
To jest zwykła ekonomia :)
Oczywiście, może powiedzieć - "ech, co to tam te 1200 zł !"
No tak, ale jak się prowadzi produkcję, to takich "echów" są setki, a mnie nie chodzi o to, żeby altruistycznie wspomagać inne firmy, tylko żeby rozwijać swoją.

***

No to może pytanie dodatkowe - czy tokareczka w rodzaju LD-550 (taka z LeroyMerlin) da radę z kwasówką ?
autor: sundayman
02 cze 2014, 00:54
Forum: Obróbka metali
Temat: jakie ALU zamiast kwasówki ?
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1605

Ten element jest niezwykle prosty - to jest po prostu odcinek sześciokątnego pręta, od długości ok. 10 cm, nawiercony w środku (tam jest elektronika - czujnik wibracji), z jednej strony jest wyprowadzony kabel, a na drugim jest otwór do przykręcenia do szyny.

Więc żadna wytrzymałość mechaniczna tu nie ma znaczenia w ogóle. Chodzi tylko o to, że element musi być przykręcony do szyny bezpośrednio - podkładki elastyczne są nie do przyjęcia - bo chodzi o pomiar drgań szyny.

Siła przykręcenia do szyny też nie jest kolosalna - ot, technik przykręca kluczem śrubę M6.

Do tej pory zamawiałem te elementy (sam nie jestem jako elektronik ich wykonać ze stali), ale ponieważ chcę "zainwestować" w małą tokarkę , pomyślałem, że zrobię je sobie sam z ALU właśnie.

Potrzebne mi są tego niezbyt duże ilości - zazwyczaj 10-20 co parę miesięcy.
Więc najwygodniej byłoby sobie wydłubać samemu. I najtaniej oczywiście :)
autor: sundayman
01 cze 2014, 19:06
Forum: Obróbka metali
Temat: jakie ALU zamiast kwasówki ?
Odpowiedzi: 13
Odsłony: 1605

jakie ALU zamiast kwasówki ?

Mam nadzieję, że w dobrym dziale - jeśli nie, to proszę admina o przeniesienie;

Otóż mam taki kłopot "materiałowy"; wykonuję pewne elementy (obudowy specjalnego czujnika), mocowane do szyny kolejowej/tramwajowej (z boku oczywiście).

Jest to nieduża "tuleja", przykręcana śrubą. Do tej pory wykonywane są one z kwasówki.
Z różnych powodów chciałbym tą kwasówkę zastąpić ALU (głównie chodzi o łatwość mechanicznej obróbki).

Jest to czujnik elektroniczny, więc wytrzymałość mechaniczna jest bez znaczenia, natomiast zastanawiam się, czy nie będzie jakiegoś poważnego problemu z elektrochemiczną korozją.
Z tego co wiem, szyny wykonywane są ze stali o podwyższonej zawartości węgla i manganu.

Czujnik musi być "sztywno" przykręcony do szyny, i jakaś intensywna korozja tutaj być może byłaby problemem (poluzowanie połączenia) ?

Jako elektronik niestety nie bardzo się orientuję w temacie - możecie coś podpowiedzieć ?

Jaki stop ALU byłby wskazany (dostępny w handlu detalicznym oczywiście) ?
Może jakaś forma dodatkowego zabezpieczenia (malowanie proszkowe) ? - o ile to jest racjonalne do zastosowania w takim przypadku (element w ziemi, czasem w wodzie (opady), śnieg, itp ) ?

Wróć do „jakie ALU zamiast kwasówki ?”