Też na wyczucie wydaje mi się, że ten oddalony, jakąś tam sprężystość będzie miał na luzach w rurce prowadzenia.
Nie upieram się przy wózkach liniowych.
Większość nawet profesjonalnych drukarek tradycyjnych, czy to igłowych czy atramentowych, miało łożyska ślizgowe na wałkach i działały precyzyjnie.
Więc pewnie się da.
Drażnią mnie profile z cienkich blaszek i wiszące stoły poddające się pod palcem.

Według mnie to nabijanie klienta w butelkę.
Co do mostków rozpuszczalnych i 2 głowic. Może nie było tyle takich modeli, żeby wam to przeszkadzało mocno.
Nie mam i nie używałem. Tylko z oglądania i czytania o tym, wydaje się to atrakcyjne rozwiązanie patrząc , że jednak wiszących rzeczy bez podparcia się nie da wydrukować , a ze środka modelu podpórek nie wytniesz. Nie wiem, jakiejś pustej kostki z dniem i sufitem , w jednym skoku drukowanym bez podziału.