Armstec pisze:jednak za chiny sam suport nie wroci po tym gwincie musi byc osobny naped wstecz

czyli o wiele łatwiej zrobic mechanizm zmieniający kierunek obrotu sruby pociagowej i nakretki nie ruszac

Suport sam nie wróci bo nie ma takiej potrzeby, ten film odtwarzany jest w przyspieszonym tempie i wygląda jakby suport wracał automatycznie, mi wystarczy żeby suport zatrzymywał się w zadanym miejscu. Można by użyć krańcówki i elektromagnesu, ale czy to jest wystarczająco pewne rozwiązanie??

Armstec pisze:mozna rozłaczac nakretke szerzej definiując gdy tniesz te które są wielokrotnoscią skoku sruby pociagowej

Więc to jest już wyjaśnione, teraz czekam na pomysły jak zrobić ten wyzwalacz nakrętki.

Z tego co wiem to gwinty 0,5-1-1,5-2-2,5-3 można toczyć rozłączając nakrętkę śruby pociągowej bez żadnych negatywnych konsekwencji a pozostałe skoki gwintów na zegar sprzężony ze śrubą pociągową i w takim przypadku zderzak z wyłącznikiem dźwigni posuwu to świetna rzecz, tylko jak zrobić owy wyłącznik?*******************Niestety rozłączając nakrętkę można nacinać tylko gwinty 1,5 i 3mm.

Krańcówki to fajna rzecz, ale prawdziwy cymes to wyłącznik dźwigni posuwu po dojechaniu do regulowanego zderzaka, najbardziej przydatne jest to przy gwintowaniu, można dojechać niemal pod sam łepek śruby Ma ktoś patent jak to zrobić w nutoolu?

Nie wiem poco tyle tych pstryków, ale wygląda rewelacyjnie.

Ja cię nie chcę zniechęcać do upiększania swojej maszynki tylko przestrzegam przed zbytnią rozrzutnością bo te zabawki się szybko nudzą, wiem to po sobie.
Tak w ogóle to kupiłem nową zabawkę, zerknij do działu tokarka.

Mam nadzieje,że wiesz że nigdy nie odzyskasz pieniędzy i roboczogodzin włożoną w tą maszynę jeśli by ci się znudziła i chciałbyś ją sprzedać.

https://goo.gl/photos/2iWT5Dcq2Uv2Jj7x5

Jeszcze trochę się z tym pobawisz, a wyjdzie ci z tego skrzynka posuwów

Pisałem już, że nie spinam silnika bezpośrednio z wrzecionem 1:1 a w nutoolu jest na dzień dobry 1:4,5 przełożenie jak już ktoś kiedyś pisał.

1 : 4,5 jest między wrzecionem a wałkiem do gwintów (z1), między silnikiem a wejściem skrzyni biegów jest przełożenie 1: 1,5.

Ja mam falownik i skrzynkę obrotów i żadne tabele nie są potrzebne, ponieważ łatwo się domyśleć rzeczywistych obrotów na podstawie tego co jest napisane na wrzecienniku i herców które wyświetla falownik. Jak ktoś lubi bajery to może sobie założyć np. takie coś http://allegro.pl/obrotomierz-elektroni ... 78282.html trzeba by jedynie dosztukować jakiś impulsator.