z tym ruchem w 2 osiach na raz bym nie szalał :p, na sterowaniu philips 432 na falownikach indramat to nie było możliwe a w maho to sterowanie było montowane kilka lat później. Pomiędzy tnc a philipsme jest spory przeskok technologiczny na korzyść philipsa

wg. mnie obecne sterowanie może działać w następujący sposób aczkolwiek mogę się mylić

jak już potrafisz przejechać daną osią o wymagany zakres przejazdu to już większość możliwości znasz, wg. mnie sterowanie działa na takiej właśnie prostej zasadzie, "program" tworzysz na bieżąco, włączasz obroty wrzeciona i ustawiasz posuw potencjometrami, następnie wklepujesz komendy X+/- jakaś wartość i maszyna jedzie frezując i tak z każdą osią aż do gotowego detalu, kwestia tego czy cały cykl wklepywanych z łapy komend można jakoś zapisać? Pewnie tak bo są tryby pracy więc i kilkanaście bajtów (dosłownie to nie są żarty) pamięci pewnie jest

Sprzedaj to w cholere lub zrób retrofit, to nie jest sterowanie philips tylko jakiś początkowy model tnc - później heidenhain. Jednym słowem epoka. Sensowna praca na maho to retrofit, czyli sterowanie wylatuje i wlatuje PC z sterowaniem mach3/4 lub linuxcnc - sama konstrukcja frezarki to majstersztyk i klasa sama w sobie.

Tego już nikt nie chce serwisować a nawet jeśli się ktoś znajdzie kto kiedyś na tym pracował to pewnie ma z 80 lat i raczej ci nic nie doradzi. Wiem czym to śmierdzi - miałem maho 500c z padniętym zasilaczem, żeby wlutować kilka spalonych oporników miesiąc czasu prosiłem ludzi z ebay żeby mi cykli fotki tego miejsca, co by dobrać odpowiednie oporniki kolorami.