INFORMACJA DLA OBSERWUJĄCYCH TEN WĄTEK:

Serdeczne dzięki dla Was za całą dyskusję i porady!

Tym samym pragnę poinformować osoby nieprzeglądające regularnie działu "Inne maszyny i urządzenia", że sprawa ma swój ciąg dalszy we wątku TUTAJ

Rampa w sensie podjazd? Nie bardzo. Bo generalnie chodzi nie tylko o to, by wydostać się w domu, ale zaadaptować pokój na dole dla siebie. A spać muszę tak, czy owak do góry, bo potrzebuję w nocy pomocy z przekręceniem się z boku na bok, a nikt do mnie schodził nie będzie po nocy Także raczej tylko ten podnośnik. Jedynie kwestia jego ulokowania jest otwarta.

W grę wchodzą dwie opcje. Mocowanie do ściany, która dzieli mój pokój z wejściem na strych. Ta ściana, chociaż z cegły (ale jakiej - nie wiem), ma pewnie nie więcej, niż 15 cm grubości. Za to występuje w niej daleko otwór drzwiowy. Druga jest ścianą frontową domu, około 40 cm. Ale blisko miejsca działań byłby otwór okienny. Także podnośnik ma być wewnątrz.

Nie ma sensu tak ściemniać, rozrysuję to mniej więcej i dowiem się, gdzie jakie materiały były użyte.

Jeśli miałbyś okazję zrobić więcej zdjęć - super. Zwłaszcza chodzi o takie newralgiczne punkty jak mocowanie platformy na nakrętce.

Coraz bardziej mi się podoba ten żółty rupieć Dopiero zrozumiałem, co kolego trzasu miałeś na myśli wiele postów temu, pokazując go.

Mam takie pytanie:
Jak zrealizować nie rozregulowujący się system mocowań rolek umożliwiający dostrojenie docisku tychże rolek?
A kiedy już zażegnamy ten kłopot, to w jaki sposób zbadać, jak to wyregulować, skąd będzie wiadomo, że "teraz jest w miarę współosiowo"?

--------

Niezależnie od reszty, potrzebny będzie wózek (platforma). Kolega noel20 polecił mi bardzo fajny program - Autodesk Inventor. Trochę się wdrożyłem i powstała taka przykładowa konstrukcja.







Wszystko, co widoczne, ważyć ma 64 kg. Użyto kształtowników o przekroju prostokątnym (50x30x3 oraz 60x40x3 i 120x80x6) i kątowników 40x40x4 (tylko te dwie przekątne).

Proszę o porady jak to zrobić lepiej.

Póki co zrobiłem "miejsce" na podpory pod spodem - stąd te luki w konstrukcji, ale nie wiem, na ile te podpory będą potrzebne, jeśli zrobilibyśmy takie "zastrzały", wsporniki mocowane do ściany, jak w pierwszym filmiku.

OK. A jak ładunek powiesić na całej konstrukcji?

Podobała mi się prostota wykorzystania ceowników i wózków bramowych, ale dla ceownika 80x80x5 wózek ma kółka o średnicy 68,5, a to zostawia 1,5 mm luzu. I ten luz będzie się mścił pewnie na nakrętce.

Chyba pora skupić się ostatecznie na tej śrubie. Ciągle wracamy do wniosku, że śruba chyba byłaby lepsza od tego i tamtego.

Proszę Was o pomysły dotyczące optymalizacji projektu pod kątem trwałości urządzenia. Jak tę śrubę zamocować, czym ją napędzić i jak połączyć samą śrubę z przekładnią?

Znalazłem stronę, na której jest masa informacji, których ja do końca nie rozumiem, a większość z Was zapewne tak Jakiś złośliwy mechanizm zabrania mi wklejenia linku chyba.

Hasło do googlowania: "sruby-napedowe-informacje-techniczne", pierwszy wynik.

Najpierw moje niezbyt chyba udane pomysły, potem się odniosę do dzisiejszych postów:

Co do liny - czy jej nieprawidłowe układanie się może wywołać jakieś większe problemy, niż małe szarpnięcia?

Inny pomysł - gdyby bęben był tylko na szerokość liny i nawijał ją warstwa po warstwie? Może przekombinowałem Ale zobaczcie. Jeśli dobrze myślę - to wyglądałoby to tak:



Tylko nie wiem, czy łatwo uzyskać taki układ na wyjściu: ~10 obr/min, 400Nm.

Prędkość trochę zmienna, ale...

-----------

Co do hałasu - jest niepożądany, ale trochę hałasować musi. Którego rozwiązania byśmy nie wybrali - jest silnik, a on chyba najwięcej krzyczy. Czy da się tego uniknąć? Chociaż we wciągarkach jest jeszcze hamulec, który głośno klika.



Co do przeciwwagi. Czy dobrze myślę, że gdyby platforma miała metr szerokości i stanąłbym sobie po środku, to mniej więcej 0,5 m od punktu zaczepienia byłby środek ciężkości, wtedy dla planowanych 3000 N udźwigu iloczyn masy i oddalenia musiałby wynosić 1500Nm? Gdyby była oddalona, np. o 10 cm musiałaby ważyć... 1,5T?

Czy pominąłem jakieś fundamentalne prawo fizyki? Może przegiąłem z 10 cm, ale... są ograniczenia.



Śruba, śruba. Ciągle wraca jak bumerang. Może ma coś w sobie, może na nią powinien paść wybór.



Hydrauliczny pomysł - nie wiem...

Czy mógłbyś mi jakoś zobrazować te chwytacze? Nie rozumiem, na jakiej zasadzie to działa. Rozumiem tylko efekt. Spadek 10-centymetrowy i klik - ostre hamowanie. Nic strasznego, a przecież mówimy o sytuacji awaryjnej.

No, no, no. To miałem na myśli.

O jakich 100 mm mówisz? Chodzi o wysokość konstrukcji platformy?

Katalogowo wózek ma 104 długości, więc minimum 120 (platforma). A jeśli chodzi o szerokość... Zależy. Minimalnie z 80 (platforma). Ale jakby było 100-110, to może uda mi się nawrócić na platformie. Bo rozstaw kół przednich i tylnych jest mniejszy od tych 104 (podnóżki itd.).