Kompletne bzdury. Po pierwsze jako operatora to interesuje cię ustawienie elektrody (na maszynie lub preset) lub tylko zamocowanie w zmieniaczu (jeżeli chip). Po drugie ustawienie detalu na maszynie lub preset jeżeli paleta. Parametry drążenia to też twoja brocha ale podobno roboformy mają prosty interfejs, gorzej jak byś trafił na agie hyperspark. Obróbka elektroerozyjna umożliwia sporo większe dokładności niż 4 mikrony? No może maszyny Makino lub jakieś referencyjne, wyposażone w opcję superfinish. W praktyce +/- 0,005mm to dla większości maszyn szczyt możliwości (chociaż w instrukcji pisze co innego). Inna sprawa to możliwość zweryfikowania tej dokładności czyli maszyny pomiarowe w które nie wszystkie narzędziownie są wyposażone. Tolerancja chropowatości podobnie, natomiast tolerancja pozycjonowania i pomiaru może być 0,001mm. Jeżeli chodzi o szlifowanie to od tego jest szlifierz i analogicznie tokarz oraz frezer (jeżeli na dziale jest drutówka to z czasem możesz sobie elektrody wycinać). Inne obróbki to nie twoja brocha i nikt ci nigdy za te umiejętności nie zapłaci. Jeżeli jakimś cudem je zdobędziesz i upomnisz się o pieniądze to szef przydzieli ci ucznia za 1300zł, każe wszystkiego nauczyć i grzecznie (lub nie) podziękuję za pracę.emerce pisze:Założenie elktrody, ustawienie na detalu i przepisanie parametrów drążenia to poziom wczesnopodstawowy (tolerancja do 4 mikronów niewiele tu zmienia, bo obróbka elektroerozyjna umożliwia sporo większe dokładności). Jeśli będziesz wiedział gdzie drążyć, jak wydrążyć i czym wydrążyć, a elektrodę poprawnie zaprojektujesz i wykonasz (nabywając po drodze umiejętności szlifowania, toczenia, frezowania, drutowania, "brandzlowania"), wtedy jesteś fachurą. Pracodawcy zabijają sie o Ciebie, a pensja dawno przekroczyła średnią krajową.
Jak tu ktoś napisał tylko własna firma lub wyjazd cię ratuje. W Poznaniu z tego co się orientuje żaden operator edm nie przekracza 4kzł przy 8 godzinach pracy dziennie. A mało kto 3kzł.
Lepiej w tej branży to już było niestety.