Myślałem dokładnie jak kolega RomanJ4 to przedstawił. Wiele konstrukcji amatorskich CNC jest z profili spawanych albo skręcanych po czym zalewają to betonem bo cała oś Z jadąc i gwałtownie hamując potrafi bujnąć tymi profilami gdy są puste. Gdy są pełne też ale zdecydowanie mniej.

Zalanie betonem pomoże, bo drgania nie będą się aż tak roznosiły po maszynie tylko coś tam się wytłumi zawsze.

Gdyby ten facet od wiertarki był myślący to by nie kupił takiego bubla. Jeśli dał za nią do 500 złotych to jeszcze jako tako mogę to zrozumieć (brak kasy i chęć majstowania), ale jeśli dał bliżej tysiaka to nic go nie usprawiedliwia. Znacznie lepiej byłoby dołożyć do nieśmiertelnego WS-15/WSD16. Widziałem wiele rozmaitych egzemplarzy tego modelu. Były one budowane przez warsztaty szkolne i...no cóż, katowane w rozmaitych fabrykach, a mimo to żadna nie miała bicia większego niż 5 setek na wrzecionie (choć zdarzało się, że był wybity stożek). Pozostaje też pytanie czy te 5 setek tak nam przeszkadza ? Większość domowych robót na takiej wiertarce to po prostu zrobić otwór mniej więcej żądanej średnicy w mniej więcej żądanym miejscu.


Co do frezowania to dziś frezowałem (a raczej tylko zabielałem) stal St, 400 obrotów, posuw gdzieś koło 160 - 200(starte opisy wajch), 1 mm przybrane. Głowica 63mm 4 zęby, płytki tpkn. Tyle, że ja mam "nieco cięższą maszynę" ale myślę, że od takich parametrów bym zaczął w twoim przypadku mozę tylko ten 1mm dzieląc na pół.