Ja kiedyś miałem problem z drganiami taki, że przy toczeniu wałków w kłach coś drżało i na powierzchni wałka zostawało mi coś co nazwałbym "gwintem", okazało się że mam ździebko luzu na sankach narzędziowych, dokręciłem listwę kasującą luzy i toczenie idzie od tamtej pory bardzo dobrze. Powierzchnia wychodzi bardzo dobra. Papierkiem nawet nie bardzo jest co poprawiać (toczenie nożem z płytką lutowaną, około 1200 obrotów, posów 0.15, wałek 30mm ze stali nie mam pojęcia jakiej

). Jeśli natomiast przy wałku jest ok, a przy cięciu wiór jest odrywany i są wyraźne drgania warto sprawdzić luz na posuwie poprzecznym. Dopiero na samym końcu patrzeć na wrzeciono.
Miałem tez kiedyś taki przypadek, że wałek z jednej strony w uchwycie, z drugiem podparty kłem po zebraniu 2 - 3 warstw nagle wpadał w drgania, okazało się że za słabo go dokręciłem w uchwycie i nóż idąc od konika do wrzeciennika zaczął wpychać go do uchwytu. Wałek był bardzo skorodowany i szczęki go nie docisły całą powierzchnią swoją. Zluzował się na kle choć nie na tyle że było to widać na oko. Od tamtej pory jak tak toczę to zawsze robię na końcu wałka schodek około 2 - 3 cm i dopiero wkładam ten zatoczony koniec w uchwyt.