Majster dobrze pisze, ale jeśli jednak kolega nie zniechęca się i ednak chciałby zacząć przygodę z obróbką to należało by się dobrze nad tym zastanowić.
Po pierwsze zbliża się koniec roku, więc mam nadzieję, ze kolega nie chce kupić na szybko czegoś przed końcem roku rozliczeniowego by obniżyć podatek... bo pośpiech to najgorszy doradca. Jak się poczeka, dobrze poszuka to można trafić fajną okazje.
Po drugie, kolega pisał, że ma zamiar toczyć małe detale o 100mm... bym się poważnie zastanowił, czy to są detale małe, zwłaszcza jeśli mówimy tu o tokarkach typu mini lathe. Przejrzałem z ciekawości parę tych kombajnów i jedna rzecz mnie zastanawia... Piszą średnica obrabianego materiału 120-150 mm.... a silnik 300-500 wat.... no może i da się tym toczyć coś tylko z jaką prędkością? może dobrze naostrzoną stalką albo dobrze zaostrzonym nożem z lutowaną płytką da się coś poskrobać przybierając po pół milimetra...
Więc jeśli kolega podejdzie do tego na zasadzie hobby czy inwestycji z małą stopą zwrotu to można, ale jeśli chcesz wziąć kredyt na te 15 koła tylko po to by się rozwijać, to może Cię to drogo kosztować.
Przykład, rolnik chce prosty sworzeń, wystarczy na pręcie 90mm zatoczyć średnicę 70mm. na "normalnej" maszynie jest to zadanie na 10 minut, Ty na swojej mini-tokarce będziesz robił to godzinę zbierając po pół milimetra. ile można wziąć za taką robotę? 20-30zł...? Za 10 minut roboty to dobry zarobek ale za godzinę....?
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka”
- 15 gru 2018, 11:16
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
- Odpowiedzi: 38
- Odsłony: 4458
- 19 lis 2018, 00:40
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
- Odpowiedzi: 38
- Odsłony: 4458
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Strikexp jak to jest, że stale NC potrafisz obrobić bez większych problemów, natomiast z 45-tką masz problemy....
Ja toczyłem S235 i 45 na tokarce-samoróbce napędzanej ślizgającymi się paskami klinowymi bez problemów, ba 40HM toczyłem na starej TUE35 z luzami jak... dużymi luzami. I dało radę, i powierzchnia była przyzwoita. Inni koledzy na forum na tych chinkach różne cuda wykonują (patrz chociażby Adam) i też dają radę. Być może kluczem do sukcesu jest trochę wiedzy, praktyka (przy maszynie, nie przy komputerze) ostry nóż.... ale kto by się przejmował takimi drobiazgami.
Diakub, na początek proponuję kupić najtańsze narzędzie - książkę o tokarstwie, o frezerstwie (?), w takich przypadkach najczęściej poleca się klasykę gatunku "Poradnik tokarza" Górskiego, obejrzeć jakiś film na YT, poczytać DOBRE poradniki w internecie...
Ja zadam odrobinę inne pytanie być może troszkę przewrotne, piszesz, że chcesz toczyć z dokładnością do setki detale o średnicy do 100mm... a czy jesteś pewien, ze takie dokładności są Ci tak potrzebne? postaraj się napisać co będziesz toczył, a może uda się te dokładności zweryfikować? a z drugiej strony ja jestem zdania że i na chince i na najgorszym przedwojennym wyluzowanym złomie da się osiągnąć setkowe tolerancje... być może będzie to wymagało sporo czasu i kilku arkuszy papieru ściernego ale "dasie". Pytanie ile czasu i ile pieniędzy chcesz na to poświęcić, bo tu zależności są odwrotne. MAsz dużo czasu-mało pieniędzy albo mało czasu i dużo pieniędzy. Choć przy produkcji zarobkowej ta pierwsza opcja jest nie do przyjęcia.
Może napisz skąd jesteś i znajdź przyzwoitego kooperanta?
Jak bardzo Ci się spieszy z zakupem? Bo jeśli Ci się nie spieszy, to rozpuść plotki po znajomych że szukasz, może coś znajdziesz, może wujek cioci ze strony mamy ma w garażu taką? Może sąsiad? Ja swoje maszyny kupiłem w tak nieprzyzwoicie niskich cenach, że aż wstyd pisać, choć szukałem ich kilka lat.
Piszesz o pracy amatorskiej i półprofesjonalnej, a jak Ty rozumiesz te słowa? czy chciałbyś pracować w tym zawodzie i w ten sposób zarabiać na chleb? Czy może mieć małą tokarkę, pracować na etacie i po godzinach dorobić sobie parę złotych? a ile to jest parę złotych i czy lepiej w sobotę opalać się czy lepiej siedzieć cały dzień w garażu i zarobić np 120zł? Jak ktoś lubi to robić to będzie to dla niego fajny zarobek, a jak ma się dorobić, to może lepiej było by paczki porozwozić albo na budowie popracować.
Ja toczyłem S235 i 45 na tokarce-samoróbce napędzanej ślizgającymi się paskami klinowymi bez problemów, ba 40HM toczyłem na starej TUE35 z luzami jak... dużymi luzami. I dało radę, i powierzchnia była przyzwoita. Inni koledzy na forum na tych chinkach różne cuda wykonują (patrz chociażby Adam) i też dają radę. Być może kluczem do sukcesu jest trochę wiedzy, praktyka (przy maszynie, nie przy komputerze) ostry nóż.... ale kto by się przejmował takimi drobiazgami.
Diakub, na początek proponuję kupić najtańsze narzędzie - książkę o tokarstwie, o frezerstwie (?), w takich przypadkach najczęściej poleca się klasykę gatunku "Poradnik tokarza" Górskiego, obejrzeć jakiś film na YT, poczytać DOBRE poradniki w internecie...
Ja zadam odrobinę inne pytanie być może troszkę przewrotne, piszesz, że chcesz toczyć z dokładnością do setki detale o średnicy do 100mm... a czy jesteś pewien, ze takie dokładności są Ci tak potrzebne? postaraj się napisać co będziesz toczył, a może uda się te dokładności zweryfikować? a z drugiej strony ja jestem zdania że i na chince i na najgorszym przedwojennym wyluzowanym złomie da się osiągnąć setkowe tolerancje... być może będzie to wymagało sporo czasu i kilku arkuszy papieru ściernego ale "dasie". Pytanie ile czasu i ile pieniędzy chcesz na to poświęcić, bo tu zależności są odwrotne. MAsz dużo czasu-mało pieniędzy albo mało czasu i dużo pieniędzy. Choć przy produkcji zarobkowej ta pierwsza opcja jest nie do przyjęcia.
Może napisz skąd jesteś i znajdź przyzwoitego kooperanta?
Jak bardzo Ci się spieszy z zakupem? Bo jeśli Ci się nie spieszy, to rozpuść plotki po znajomych że szukasz, może coś znajdziesz, może wujek cioci ze strony mamy ma w garażu taką? Może sąsiad? Ja swoje maszyny kupiłem w tak nieprzyzwoicie niskich cenach, że aż wstyd pisać, choć szukałem ich kilka lat.
Piszesz o pracy amatorskiej i półprofesjonalnej, a jak Ty rozumiesz te słowa? czy chciałbyś pracować w tym zawodzie i w ten sposób zarabiać na chleb? Czy może mieć małą tokarkę, pracować na etacie i po godzinach dorobić sobie parę złotych? a ile to jest parę złotych i czy lepiej w sobotę opalać się czy lepiej siedzieć cały dzień w garażu i zarobić np 120zł? Jak ktoś lubi to robić to będzie to dla niego fajny zarobek, a jak ma się dorobić, to może lepiej było by paczki porozwozić albo na budowie popracować.