Ciężko porównywać te dwie myjki, jedna jest ręczna, druga automatyczna, jedna ma ze 30 lat, druga jest nowa... wszystko ma swoje plusy i minusy, ręczną można szybko obmyć małe elementy, duża ma automatyczny cykl mycia trwający x minut, ale jak się nie domyje, to obracasz detal na inną stronę naciskasz guzik i idziesz odpoczywać/coś robić.
Sama myjka jest bardzo drogą imprezą, jeśli chcesz mieć urządzenie fabryczne, dlatego u mnie myjka nie jest własnością zakładu, tylko jest "wypożyczona", co miesiąc przychodzi rachunek, ale jednocześnie firma o nic się nie martwi, w uzgodnionym terminie (co 2 czy 4 tygodnie) przyjeżdża samochód, odbiera brudny płyn myjący, nalewa świeży, o nic się nie martwisz... może warto pomyśleć o takiej usłudze?
Nawiasem mówiąc tych nowszych myjek mamy dwie z 2 różnych firm, i różnych konstrukcji.
W pierwszej stół jest nieruchomy, a pod stołem i nad stołem krążą dysze (rurka z otworami, ciśnienie wylatującej wody wprawia w ruch rurki, coś ala podlewaczka w ogrodzie)
W drugiej, to stół jest obrotowy, a dysze są nieruchomo zamontowane do wnętrza "szafy".
w mojej opinii, druga wersja jest lepsza. pierwsza myjka miała czasami problem z obracaniem dyszy, zacierało się łożysko obracające rurą.
Znaleziono 2 wyniki
- 14 paź 2014, 10:02
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Myjka do części
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 3383
- 14 paź 2014, 07:13
- Forum: WARSZTAT
- Temat: Myjka do części
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 3383
Zależy jak chcesz to zrobić, i jaki masz budżet.
U mnie w pracy jest taka stara myjka, wygląda właśnie jak mała ręczna komora do piaskowania, z rękawami, z szybką i lampką w środku. Wewnątrz jest wanna, na wannie kratka, silnik od frani napędza pompę (chyba jakąś z ursusa), jeszcze jakiś filtr jest po drodze, pompa podaje płyn* do wężyka którym operuje człowiek, i działa.
Albo można inaczej, nowa myjka (już kupna) posiada obrotowy stół w formie ażurowego kosza na którym układa się detale, od góry zamyka się pokrywa, włącza program i dysze nieruchome podają płyn* a stół się kręci.
Stara myjka była na naftę,
Nowa na jakąś dziwną chemię jest.
U mnie w pracy jest taka stara myjka, wygląda właśnie jak mała ręczna komora do piaskowania, z rękawami, z szybką i lampką w środku. Wewnątrz jest wanna, na wannie kratka, silnik od frani napędza pompę (chyba jakąś z ursusa), jeszcze jakiś filtr jest po drodze, pompa podaje płyn* do wężyka którym operuje człowiek, i działa.
Albo można inaczej, nowa myjka (już kupna) posiada obrotowy stół w formie ażurowego kosza na którym układa się detale, od góry zamyka się pokrywa, włącza program i dysze nieruchome podają płyn* a stół się kręci.
Stara myjka była na naftę,
Nowa na jakąś dziwną chemię jest.