Też mam w mieszkaniu maszynkę. Zalałem wrzeciono wodą z dyktą i ponad rok nic nie cieknie, nic się nie rozszczelniło. Zawsze możesz różnicówkę zamontować - powinna uchronić przed porażeniem.papier2000 pisze:Jeszcze jedna kwestie mam do rozstrzygniecia - chlodzenie. Z pewnoscia nie jestem pierwszy, ale....
Sporo ludzi uzywa wody z ew. dodatkami biobojczymi. Ale tutaj mnie zastanawia ryzyko ew. rozszczelnienia wrzeciona, a co za tym idzie obudowa wrzeciona i maszyny bedzie pod napieciem. Pewnie zdarza sie rzadko, ale skutki moga byc powazne.
Zastanawiam sie nad chlodzeniem jakims olejem (transformatorowy, silnikowy, płynna parafina). Wszystkie dobrze izolują, ale transformatorowe czesto zawieraja toksyczne substancje, a z koleji olej silnikowy i parafina przy temperaturach 200st sa latwopalne.
Glikol propylenowy podobno nietoksyczny, ale nie do konca. Plus z tego co sie doczytalem nie jest izolatorem elektrycznym.
Chlodziwa samochodowe sa zwykle toksyczne.
Temat jest dla mnie o tyle istotny, ze aktualnie warsztat mam w mieszkaniu.
Czy ktos juz przerobil ten temat i moze polecic jakies dobre i bezpieczne chlodziwo? Nie znalazlem odpowiedzi przegladajac watki na forum. Jesli cos jest to poprosze o namiar
Do oleju trzeba by jakąś pompkę konkretniejsza niż do wody, a jakby się wylał to dopiero syfu się narobi
