Znaleziono 3 wyniki

autor: mc2kwacz
28 mar 2017, 21:29
Forum: Na luzie
Temat: Czyje są programy napisane w pracy
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 5217

kamar pisze:Tak krótka chwila u mnie to była od 1976 do 2006 :) Prawie wszyscy członkowie spółdzielni rzemieślniczych byli tak opodatkowani. Składki oscylowały w różnych latach o 0.5 %
A że odprowadzała je spółdzielnia to mogłeś sobie pofilozofować czy słusznie :)
Za komuny, to nie wiem. Nie prowadziłem wtedy działalności gospodarczej. Ale z całą pewnością takie stawki nie trwały do 2006. Tuż po transformacji nie wiem. Od 19 lat są stawki 3, 5.5 i 8,5. Plus jeszcze 3 czy 4 dodatkowe. Trochę wcześniej (sprawdziłem), w okolicach denominacji, czyli 1995 roku, były w to miejsce stawki 3.3, 6 i 9,5%.
autor: mc2kwacz
28 mar 2017, 16:27
Forum: Na luzie
Temat: Czyje są programy napisane w pracy
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 5217

kamar pisze:A niech Wam będzie, ze wytoczenie chłopu szajby do krajzegi to produkcja kół pasowych.
Ja tam świadczę usługi a produkuję tylko wióry, bo te dostarczam do punktu skupu nieproszony :) Przez całe lata na ryczałcie za śrubkę wstawioną do sklepu płaciłem 3% (ryczałt od produkcji) a za tą samą śrubkę wstawioną do kopalni czy elektrowni placiłem 9% (ryczałt od usług) Trzy razy większy podatek bardziej trafia do świadomości niż Wiki :)
3% podatku to ryczałt od HANDLU (kupić-sprzedać). Od produkcji 5,5%. Od usług oraz produkcji z materiałów POWIERZONYCH (nie ma wówczas obrotu towarowego) ryczałt wynosi 8,5% (lata temu bodaj 9,5%)
Nie wiem kiedy ryczałt od produkcji wynosił 3%. Wg mojej wiedzy chyba nigdy tak nie było (naciągałeś skarbówkę). Ale może się mylę, może przez krótki czas na początku faktycznie, bo już nie pamiętam.

Jak wcześniej ktoś słusznie wspomniał, jest przetwarzanie towarów wcześniej nabytych -> jest produkcja. Produkty dzielą się na towary i usługi. Jeśli ktoś coś robi na specjalne zamówienie (choć wszystko właściwie jest na specjalne zamówienie) to ewentualnie można to rozbić na usługę projektową i wyprodukowanie. Jeśli ktoś uwielbia z własnej woli płacić większe podatki, oczywiście.
To w ryczałcie. Bo na zasadach ogólnych od projektowania jest dużo większy koszt uzyskania przychodu.
autor: mc2kwacz
25 mar 2017, 20:18
Forum: Na luzie
Temat: Czyje są programy napisane w pracy
Odpowiedzi: 84
Odsłony: 5217

atlc pisze:Na podstawie tego wyroku ZUS cofa całość świadczenia chorobowego wielu ludziom podpisującym faktury na zwolnieniach lekarskich.
I słusznie. Bo albo się choruje, nie pracuje WCALE i za to dostaje ekwiwalent od ubezpieczyciela, albo się pracuje i wówczas ekwiwalent się nie należy. jeśli podpisywanie faktur jest fragmentem pracy a jest, to nie można podpisywać faktur chorując. Proste i w sposób oczywisty wynikające z definicji niezdolności do pracy.
atom1477 pisze:To nie ma nic do rzeczy, bo pracownik mógł by wykonać ten detal bez pisania programu (mógł by skorzystać z gotowego albo wygenerować go jakimś programem CAD).
Nie ma więc przesłanek żeby w przypadku napisania programu miał on przechodzić na pracodawcę (bo nie ma tu po prostu bezpośredniego polecenia napisania programu).
I jest tak nie bez powodu. Powodem jest to że jak ktoś chce detal to dostaje detal.
Nikt tu nikogo nie okrada.
WSZYSTKO co wykona, osiągnie, stworzy PRACOWNIK, czyli osoba pozostająca w stosunku pracy, jest własnością pracodawcy. Przez domniemanie, bo oczywiście można to złagodzić lub zaostrzyć - kwestia umowy. Nie ma co do tego mieszać przypadków umowy o dzieło czy zlecenia innemu podmiotowi.
Jak podczas pracy wykorzystuję swoją wiedzę to ta wiedza nie przechodzi na pracodawcę. To jest ciągle moja wiedza.
Twoja żona też nie przechodzi na pracodawcę, nawet jeśli poślubiłeś ją w trakcie bycia zatrudnionym. Głupie gadanie.
I tak samo tutaj. Nie ma polecenia wykonania programu, a jedynie detalu, to znaczy że szef chce tylko określoną ilość detali. Bez programu którym mógł by wykonywać kolejne detale w przyszłości. On po prostu zleca wykonanie detali. Jak innej firmie zlecisz wykonanie detali to Ci wykonają detale. Programu na 99% nie przekażą (a na pewno nie na zasadzie przekazania praw autorskich, jedynie może udostępnią na licencji).
A fakt że w tym przypadku to się dzieje w jednej firmie a nie pomiędzy różnymi firmami nie ma znaczenia, co już wyjaśniłem wyżej w cytacie o utworach pracowniczych.
Właśnie ma znaczenie, GENERALNE. Powiem więcej, nawet jeśli w pracy zrobisz coś o co Ciebie w ogóle nie proszono, to też jest własność pracodawcy. Bo będąc pracownikiem i w godzinach pracy poza swoimi prawami obywatelskimi i prawami człowieka, jesteś tylko trybikiem. Wszystko jest własnością pracodawcy.
Nawet jeśli zrobisz coś w domu w zakresie zbieżnym z obowiązkami w firmie, to będziesz miał problem żeby udowodnić przed sądem (jeśli pracodawca Cię pozwie), że to nie ma nic wspólnego z czasem pracy za który dostałeś wynagrodzenie.
Jedyne co możesz zrobić, to ukryć pomysł, odejść z pracy i po jakimś bezpiecznym czasie zacząć wykorzystywać go wyłącznie na swoje konto. Ale też nie musi być to proste, bo pracodawca przeczuwając coś, może zażądać zgodnie z prawem zakazu konkurencji. Musi co prawda zapłacić za blokadę, ale MOŻE na okres bodaj do 3 lat zakazać Ci współpracy z konkurencją lub samodzielnej działalności konkurencyjnej.
Ale dlaczego pracodawca ma dostawać prawa autorskie, a więc uzyskiwać możliwość blokowania używania tych pomysłów przez pracownika?
Dlatego ma, że prawo mu na to pozwala. Choć nie zmusza.
jasiu... pisze:I przestańcie pieprzyć o programach.
Owszem, gość się może nazywać programistą, bo on programuje maszynę, a nie pisze programy. Trudne różnicę zrozumieć?
Dokładnie :) I nie ma co bredzić o "utworach pracowniczych" w kontekście nawet inżyniera projektanta. Nie mówiąc już o zwykłym młotku który potrafi raptem napisać program dla detalu na obrabiarkę.
Nie muszę Cię przekonywać. Będziesz kiedyś miał taka sytuacje, to sam się przekonasz przy pomocy sądu.

Wróć do „Czyje są programy napisane w pracy”