Znaleziono 8 wyników

autor: mc2kwacz
22 lut 2015, 15:28
Forum: Obróbka metali
Temat: Oksydowanie - odporność
Odpowiedzi: 35
Odsłony: 2960

W niektórych "kulturach" albonosów się zabija i zjada ich "magiczne" fragmenty.
Poglądy grawera wydają mi się bliskie takim zachowaniom. I potencjalnie nieporównanie bardziej społecznie niebezpieczne niż hipotetyczny "zalew pedalstwa".
Homoseksualizm jest obecny w historii ludzkości od zawsze. Zaistniał kiedyś nawet taki pogląd, że prawdziwa miłość może być tylko dwoma mężczyznami :) Tak więc poglądy na te sprawy dyktowane są kulturowo.
Zawsze uważałem się za osobę, która jest sobie w stanie wiele wyobrazić i wczuć się w wiele sytuacji oraz w postrzeganie innych osób. Ale zupełnie na serio nie rozumiem, jak można być zdania, że cechy wbudowane genetycznie: długość nosa, kolor oczu, owłosienie, proporcje ciała, zdolności intelektualne, czy płeć mogą być przez kogoś postrzegane jako choroba, czyli coś co daje się "leczyć". Jasne że można komuś przefarbować włosy, zoperować nos czy nawet farmakologicznie zmienić zewnętrzne cechy płciowe. Ale czy to jest LECZENIE? I czemu miałoby niby służyć? Chyba tylko jakimś chorym fobiom "uzdrowicieli".
To jest straszna zaściankowość i ciemnota, nietolerowanie różnorodności przyrody której jesteśmy częścią. Nie wszystko w przyrodzie ma sens (czy może my nie zawsze potrafimy dostrzec sens), ale taka jest właśnie jej natura. Przyroda rozwija się dzięki eksperymentom. Zauważono to już dawno temu.
Dla mnie nie stanowi zagrożenia "pedał" który do mnie wyciąga rękę na powitanie. Zagrożenie nieporównanie większe stanowi 100% mężczyzna, który wyszedł z kibla ale po drodze rąk nie umył.

Tylko w części społeczeństw obecnie pojawia się fobia homoseksualizmu. Wbrew opinii grawera nie jest to przejaw "zdrowego podejścia" do tego tematu. Żadna fobia nie jest przejawem zdrowia u tych którzy ją przejawiają.
Wielu homoseksualistów wyjeżdża z kraju. Wszystko jedno gdzie, bo praktycznie wszystko jedno gdzie jest pod tym względem lepiej. Nie ma wytykania palcami i spychania na taki margines jak w Polsce. Po prostu traktuje się to normalnie, jako cechę indywidualną, jedną z wielu. Przynajmniej poza środowiskami ocierającymi się o społeczną patologię.
autor: mc2kwacz
21 lut 2015, 16:57
Forum: Obróbka metali
Temat: Oksydowanie - odporność
Odpowiedzi: 35
Odsłony: 2960

Czujesz się w jakikolwiek sposób zagrożony przez tego człowieka? Boisz się jego, czajnika czy jego i czajnika na raz? :lol:

P.S.
Znam jednego zadeklarowanego "wroga pedałów". Tyle że los okazał się złośliwy i jego własny rodzony syn jest "pedałem", co się okazało kiedy syn dorósł. No i głupia sprawa, bo to jest tajemnica Poliszynela. Ojciec stopniowo z zadeklarowanego wroga stał się cichym liberałem z zakresie swobód seksualnych. Bo miał do wyboru to, albo wyrzec się syna.
autor: mc2kwacz
20 lut 2015, 15:40
Forum: Obróbka metali
Temat: Oksydowanie - odporność
Odpowiedzi: 35
Odsłony: 2960

To jest problem tego pana, czy chce czymś epatować czy nie i w jakiej formie.
I chyba problem osób które są tym poruszone, nie wiedzieć czemu.

Mnie to zupełnie nie obchodzi i miałbym do siebie pretensje gdyby było inaczej. Bo to by znaczyło, że jestem wkręcony w cały ten cyrk pieniactwa, zbiorowej durnoty i zwalczających się pseudoideologii.
autor: mc2kwacz
20 lut 2015, 14:55
Forum: Obróbka metali
Temat: Oksydowanie - odporność
Odpowiedzi: 35
Odsłony: 2960

Grawer.Gift pisze:Od jutra będę robił tak, żeby do Twojej koncepcji pasowało -:)
Ależ ja absolutnie tego nie oczekuję. W zupełności mi wystarczy, żeby pasowało do sensu wypowiedzi do której się odnosisz ;)

Ten pan w różowym to jest właśnie jeden z przykładów zniewolenia pod postacią pseudoindywidualizmu.
Ten pan nie ubrał się dla siebie, tylko do szkła. Żeby mu zrobiono fotki. Żeby zaistnieć, być wyświetlanym i "lajkowanym". Może stanie się sławny? Może go jakieś drzyzga czy inny wojewódzki zaprosi do programu? Stara sie chłop jak potrafi. Gdyby był w stanie coś mądrego zrobić, sensownego i pozytecznego, to pewnie by próbował w tamtej dziedzinie. A skoro nie, to się ubrał w czajnik i tłuszcza się cieszy. Ze zgrywania małpy też można żyć.

Skąd to wiem, że nie zrobił tego dla siebie? Bo gdyby robił to dla siebie, to by go tam na tym tle po prostu nie było. Najzwyczajniej.
autor: mc2kwacz
20 lut 2015, 12:59
Forum: Obróbka metali
Temat: Oksydowanie - odporność
Odpowiedzi: 35
Odsłony: 2960

Grawer, ja za długo siedzę w biznesie żeby nie wiedzieć że pieniądz nie śmierdzi. I że dostarczanie produktu nie musi być równoważne z jego osobistą akceptacją.

Jak zwykle przeinaczasz wszystko, żeby pasowało do twojej koncepcji. Już się przyzwyczaiłem :) Widać tak musi być :lol:
Dla Twojej informacji nie noszę żadnej biżuterii, czasami zegarek. I nie jestem jakimś fajfusem który musi pokazywać na co go stać żeby wszyscy wokół widzieli, ani snobem :) Nie ten gatunek, który się na kimkolwiek wzoruje albo oczekuje/potrzebuje wsparcia czy poparcia, pewnie już to zauważyłeś ;)

Co do elegancji i klasy, to kluczem jest prostota. Styl murzyński ani posthippisowski do tego się nie zalicza. Szczerze lituję się nad ludźmi którzy się dziergają albo wieszają sobie na szyi jakieś badziewie. Ma to podobno wyrażać jakąś indywidualność, a jest dokładnym tego przeciwieństwem, identyfikuje niewolnika trendów.
autor: mc2kwacz
20 lut 2015, 01:02
Forum: Obróbka metali
Temat: Oksydowanie - odporność
Odpowiedzi: 35
Odsłony: 2960

No jasne, domyślam się że armia u Ciebie nie zamówiła nieśmiertelników, na dodatek żelaznych ;)
I wiem że od dawna jest moda na nieśmiertelniki wśród "karków" i różnych pozerów :)

Tak na marginesie, słyszałem opinię pewnej opiniotwórczej persony, że u eleganckiego mężczyzny jeśli chodzi o biżuterię, dopuszczalne są:
1. obrączka
2. zegarek
3. odznaczenia, ordery i inne elementy strojów oficjalnych zakładanych na specjalne okazje
4. sygnet rodowy (o ile jest uzasadniony)
a cała reszta, którą się obserwuje, jest żenująca.
Co o tym sądzicie? ;)
Może złocona obroża, nieśmiertelnik i graffiti na skórze u takiego pakera można podciągnąć pod strój oficjalny? :lol:
autor: mc2kwacz
19 lut 2015, 22:37
Forum: Obróbka metali
Temat: Oksydowanie - odporność
Odpowiedzi: 35
Odsłony: 2960

O bagnet dbasz, czyścisz, oliwisz, pilnujesz żeby był suchy. Zostaw go na dworze parę miesięcy, bez natłuszczania. Albo co gorsza w wilgotnej ziemi w otoczeniu elektrolitu. Zeżre jak zwykły gwóźdź. Oksydowanie zapewnia ochronę wyłącznie warunkową.
Jeśli to pokrycie na nierdzewce to nie ma paniki, bo przecież rude się to nie zrobi. Ale też nie ma co na cud liczyć. Na mokrej spoconej klacie musi zacząć obłazić.
A tak na marginesie, stalowe nieśmiertelniki? Po co i na co? Przecież nieśmiertelnik po to jest, żeby można bo było łatwo rozłamać w razie czego. I MUSI przetrwać w glebie. Z ciała może zostać szkielet, ale nieśmiertelnik powinien być czytelny.
autor: mc2kwacz
19 lut 2015, 19:31
Forum: Obróbka metali
Temat: Oksydowanie - odporność
Odpowiedzi: 35
Odsłony: 2960

Przecież to prosta chemia. Tzw "oksyda" na stali to przede wszystkim pakiet tlenków. Nie ma opcji, żeby żelazo pokrywane tlenkami nadal nie reagowało z otoczeniem, szczególnie jeśli to jest pot zawierający sole czyli środowisko zawierające aktywne jony soli. Jedyne co nie zareaguje to czyste złoto albo platyna.
Szansę wytrzymać długi czas ma tlenek glinu barwiony wgłębnie.

Wróć do „Oksydowanie - odporność”